Kilka słów wyjaśnienia w kwestii wirusa odry

Uwaga!

Jeśli uważasz, że zdanie „Nie przedstawiono dowodu na istnienie wirusa odry” znaczy to samo, co zdanie „Wirus odry nie istnieje” nie czytaj tego bloga, a tym bardziej nie komentuj, bo jesteś za mało inteligentny, żeby zrozumieć o czym piszę.


Wiele osób sądziło (zupełnie niesłusznie), że niemiecki sąd wydał wyrok stwierdzający, że wirus odry nie istnieje. Otóż nie.

Istnienie wirusa nie było przedmiotem rozprawy sądowej.

Przedmiotem rozprawy było ustalenie, czy wirusolodzy posiadają jakiekolwiek DOWODY na istnienie tego wirusa. I okazało się, że NIE POSIADAJĄ.

Dr Stefana Lanki nie było stać na wytoczenie wirusologom procesu sądowego, więc wpadł na genialny pomysł.

Dr Stefan Lanka w 2011 roku publicznie ogłosił zakład, że wypłaci 100 000 euro nagrody temu, kto przedstawi dowód naukowy na istnienie wirusa odry.

Ochoczo zgłosił się arogancki, ale niedouczony studencik (studenci już tak mają, że wierzą, że są mądrzejsi od doktorów) i rzucił mu 6 prac naukowych, które w jego mniemaniu taki dowód zawierają. I oczywiście zażądał kasy na stół. Dr Lanka odmówił, więc student pozwał go do sądu, czyli zrobił to, o co właśnie dr Lance chodziło – chciał wykazać przed sądem i uzyskać prawomocny wyrok sądowy potwierdzający, że te prace to śmieci.

Zadaniem sądu nie było więc ustalenie, czy ten wirus istnieje czy nie, lecz zbadanie, czy te prace rzeczywiście zawierają dowody na istnienie wirusa odry.

Gdyby zawierały, to dr Lanka musiałby oczywiście zapłacić. A gdyby nie zawierały, to dr Lanka płacić by nie musiał.

W sądzie pierwszej instancji dr Lanka przegrał, bo jak mawia prawnik Lavo „niezbadane są wyroki boskie i sądów rejonowych”. Dr Lanka odwołał się od tego wyroku i (cytuję):

16.02.2016 najwyższy sąd krajowy ze Stuttgartu zmienił błędny wyrok sądu pierwszej instancji i oddalił wniosek oskarżyciela. Sąd oparł się na decydującej opinii profesora Podbielskiego w sprawie przedstawionych sześciu publikacji naukowych. Oskarżyciel próbował w odwołaniu do najwyższego sądu federalnego zmienić wyrok najwyższego sądu krajowego. W uzasadnieniu powoływał się na, jego zdaniem, błędy w prowadzeniu procesu przez sąd w Stuttgarcie i twierdził, że fakty przez nas przedstawione, dotyczące wirusa odry, stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa i zdrowia społeczeństwa. Te twierdzenia oskarżyciela zostały przez sąd najwyższy w jednoznacznych słowach oddalone. W ten sposób najwyższy sąd federalny potwierdził wyrok sądu krajowego ze Stuttgartu z 16.02.2016

Po powołaniu wirusologów na świadków i przesłuchaniu ich sąd orzekł, że te prace nie udowodniły istnienia wirusa odry!

Dr Lanka tak pisze o tych pracach:

Te sześć publikacji, które zostały w trakcie procesu przedstawione, są najważniejszymi publikacjami w sprawie „wirusa odry”. Można udowodnić, że poza tymi sześcioma publikacjami nie ma żadnych innych publikacji, w których w naukowy sposób spróbowano by udowodnić istnienie wirusa odry, w ten sposób wyrok najwyższej instancji sądownej i wyniki badan genetycznych niosą za sobą konsekwencje.

Została zlikwidowana podstawa naukowa i tak samo została zlikwidowana podstawa prawna co do wszystkich krajowych i międzynarodowych twierdzeń związanych z wirusem odry, na temat jego zakażalności, na temat sensowności i bezpieczeństwa szczepionek odry.
Tak więc sąd nie poświadczył, że wirus odry nie istnieje, a jedynie orzekł, że brak dowodu, że to coś, co wszyscy uważają za wirusa odry rzeczywiście nim jest!

Czyli, że zaszczepiono miliony dzieci czymś (nie wiadomo czym), co wirusem odry nie jest!

Mam nadzieję, że teraz wreszcie wszystko jest jasne. Prościej tego wytłumaczyć się nie da!

Zmieniłam tytuł pliku o wirusie na właściwy i bardziej neutralny: List od dr Stefana Lanki na temat obalenia dowodów na istnienie wirusa odry

Zwolennicy przymusowych szczepień nie potrafią pogodzić się z tak hańbiącą przegraną, więc szaleją zarzucając Internet kłamstwami i oszczerstwami, twierdząc np. że dr Lanka wygrał tylko z powodu błędów proceduralnych lub dlatego, że oponenci mieli dostarczyć tylko 1 dowód, a dostarczyli 6, albo że prof. Podbielski zeznawał przeciw dr Lance, podczas kiedy w rzeczywistości go poparł – po prostu wielka kupa bezsensownych bredni i popisy bezsilnej histerii. Ale to już wam w niczym nie pomoże. Mur szczepień (nie tylko na odrę) został naruszony tak mocno, że już niedługo runie z hukiem.

48 komentarzy do “Kilka słów wyjaśnienia w kwestii wirusa odry

  1. To ich zaklamane ego boi sie tej burzy. Ludzie! im szybciej przyznacie sie przed samym soba ze jestescie robieni w bambuko tym lepiej dla was. Przeciez nikt wam nie kaze od razu zabierac zdania, lecz dzielcie sie watpliwosciami i wnioskami, poszukujcie odpowiedzi,, a nie czekacie na kontre autorytecikow z BigFarma.
    A co jezeli nie bedzie kontry??? No co wtedy?
    Z drugiej strony nie ma sie co dziwic. Przeciez w Polsce jest 95. procentowa wyszczepialnosc. Wiec nikt sobie w brode nie bedzie plul.
    Niech zyje sila dogmatu!
    Trzeba zachecic zaszczepionych do dyskusji, inaczej ten horror nigdy sie nie skonczy.

  2. Dogmat to potęga!!! Właśnie miałam z nim spotkanie na FB. Wyrżnęłam łbem w ścianę, której się zupełnie nie spodziewałam. Trzeba zjeść z drugim człowiekiem beczkę soli, żeby go jako tako poznać.

  3. Droga Mario, być może większość osób nie olała tematu, lecz przyjęła domyślną postawę, która wyrażała aprobatę. Przynajmniej taką postawę ja przyjmuję. Jestem przeciwnikiem „poklepywania po plecach”. Napisz proszę co miałbym napisać skoro temat mnie przerasta? Jestem informatykiem, nie biologiem.

  4. W poprzednim wpisie nie zaznaczyłem, że moja odpowiedź odnosi się nie do treści strony czy komentarz innych użytkowników, a do treści wiadomości e-mail, gdzie jest przycisk „odpowiedz”

  5. Trump jest dla mnie zagadką. Z jednej strony jest popierany przez takie postacie jak Steve Pieczenik, który przyczynił się do jego wygranej (to on i jego ludzie stali za „przeciekami” kompromitującymi Clinton i jej szajkę) i który twierdzi, że Trump jest nadzieją na uratowanie Ameryki, a z drugiej otoczony jest zewsząd przez żydów. Niektórzy podają dowody na to, że sam jest żydem i że jego córka Ivanka wcale nie musiała się konwertować na judaizm, bo w nim się urodziła. Trump obiecuje żydom złote góry, a jednocześnie bije w ich interesy takie jak szczepionki i umowa TTIP, którą zerwał. Nie wiem co się tam dzieje. Dowiemy się tego dopiero kiedy zacznie rządzić. Trump nie odprawił swojej osobistej ochrony, co wywołało zamieszanie w Białym Domu, który zapewnia własną ochronę prezydentowi. Widocznie nie ma zaufania do tych ludzi i boi się, że go wystawią na odstrzał tak, jak prezydenta Kennedy’ego. Powinien jeszcze mieć osobistego kucharza, żeby go nie otruli 🙂

  6. Myślę, że wątek Trumpa jest wart pociągnięcia, ale przenieśmy się z tym do Hyde Parku, żeby tu nie robić offtopów.

  7. Ojjjj, jak przyjemnie jest posłuchać wielbicieli szczepień, którzy z bólem d… muszą przyznać, że jednak sąd wydał prawomocny wyrok w sprawie wirusa odry, aj waj!!!! No i co w takim razie wywołuje odrę??? No co??? Pewnie trzeba czym prędzej znaleźć jakiś nowy wirus i wcisnąć go naiwnym. Może uda się zarobić trochę grosza zanim durnie się kapną, że znowu zaszczepiono ich gównem, a nie szczepionką chroniącą przed chorobami.

  8. Sad orzekł, że „nie ma naukowego dowodu na istnienie wirusa odry”. Przemysł farmaceutyczny i z nim połączone Media próbują stworzyć wrażenie, że wyrok mówi coś innego. Twierdzą, że sąd nie powiedział, że „wirus odry nie istnieje” co się też zgadza. Ale każdy normalnie myślący zrozumie, że brak dowodu znaczy, że wirus odry nie istnieje. Tym bardziej że chodzi tutaj nie o coś nowego tylko o twierdzenie medycyny szkolnej prezentowane od 100 lat gdzie pieniądze, możliwości techniczne i naukowe stały i stoją bez żadnych problemów do dyspozycji żeby dowód taki przeprowadzić.

    Dla zainteresowanych, którzy interesują się technikami izolacji wirusów, wstawiam

    Wywiad z dr Stefanem Lanka – wirus HIV nigdy nie został wyizolowany!
    Wywiad z dr Stefanem Lanka o błędach metodologicznych w izolowaniu wirusów.

    http://szczepienia.wybudzeni.com/2016/12/09/wywiad-z-dr-stefanem-lanka/

  9. Mario niestety link do „List od dr Stefana Lanki na temat obalenia dowodów na istnienie wirusa odry” nie działa.

  10. Skoro niektórzy twierdzą, że wirus odry nie istnieje, to skąd się biorą zachorowania na tę chorobę we Włoszech w ostatnich miesiącach?

  11. Pytająca, ty to jesteś mądra inaczej skoro zrozumiałaś, że wirus odry nie istnieje. Wielkimi wołami napisałam:

    Zadaniem sądu nie było więc ustalenie, czy ten wirus istnieje czy nie, lecz zbadanie, czy te prace rzeczywiście zawierają dowody na istnienie wirusa odry.

    NIKT NIE TWIERDZI, że wirus odry nie istnieje. Naucz się czytać ze zrozumieniem!!!

  12. Przecież w tym tekście wielkimi jak woły literami jest napisane: „Zadaniem sądu nie było więc ustalenie, czy ten wirus istnieje czy nie, lecz zbadanie, czy te prace rzeczywiście zawierają dowody na istnienie wirusa odry”. Otóż – NIE ZAWIERAŁY!!! I o to w tym wszystkim chodziło! Szczepiono dzieciaki „na odrę” szczepionką, która nie zawierała wirusa odry, lecz jakiś fragment jakiegoś białka. Jeśli ludzie są tak tępi jak pytająca, to obawiam się, że przyszłość ludzkości jest poważnie zagrożona.

    A co wywołuje epidemię odry?

    Jeśli nie ma dowodu na istnienie wirusa odry to nie znaczy, że wirus odry nie istnieje – tłumaczyłam to jak chłop krowie na rowie, ale widać krowy są bystrzejsze niż prowacki. Jakiś wirus wywołuje te epidemie, ale na pewno nie ten, którego używano do produkcji oszukańczych szczepionek! I może to wyjasnia, dlaczego szczepionki na odrę mają zerową skuteczność. Ale za to mają wysoką zdolność do powodowania poważnych NOPów. I tu przejawił się cały geniusz wakcynologii, która jest czystą pseudonauką!!!

  13. @ Pytająca: Sąd Najwyższy Niemiec orzekł, po przesłuchaniu najwybitniejszych wirusologów, że nie istnieją żadne dowody na istnienie wirusa odry. Wyrok jest prawomocny, odwołania pseudo-uczonych nic nie pomogły. Zdania to ty własnego nie masz, bo i niby skąd, skoro nawet nie rozumiesz najprostszego tekstu. Nie masz dostępu do żadnych rzetelnych materiałów, ty tylko bezkrytycznie wierzysz w fałszywki, które podrzucają na swoich blogach psychopaci opłacani przez wakcynologów. Po ostatnim komentarzu oczywiście wylądowałaś w spamie.

  14. Pingback: KOCHAJĄCY, OCZYTANY I ZNAJĄCY PRAWO RODZIC NIE SZCZEPI SWOICH DZIECI!!! | 7777777blog

  15. Pingback: KOCHAJĄCY, OCZYTANY I ZNAJĄCY PRAWO RODZIC NIE SZCZEPI SWOICH DZIECI!!! | Jerzy Zięba - grupa wsparcia

  16. Mam bardzo proste pytanie – na co obecnie chorują osoby o których się mówi że chorują na odrę?

  17. Na bardzo proste pytanie jest bardzo prosta odpowiedź: osoby o których się mówi że chorują na odrę obecnie chorują na odrę.

  18. „>Na bardzo proste pytanie jest bardzo prosta odpowiedź: osoby o których się mówi że chorują na odrę obecnie chorują na odrę.”
    ___
    Ha, ha, ha, hah…
    Doskonała odpowiedź AstroMario… 🙂

  19. Czytając to pytanie również zrobiłam Ha, ha, ha, hah…, bo autorowi chyba coś nie wyszło. Pewnie dostał za dużo szczepień, w tym 3 dawki szczepionki przeciw odrze ze sporą ilością rtęci.

  20. Zamiast pleść złośliwości, od których nikt mądrzejszy nie zostanie, napisz co należy rozumieć przez „dowód na istnienie wirusa Odry”.

  21. Niestety takiej odpowiedzi się spodziewałem i jest to brak odpowiedzi. Wyjaśniam – żeby mówić o dowodzie na istnienie czegoś, musimy określić jak ma wyglądać ten dowód, co będzie dowodem na istnienie pewnego zjawiska. Jeżeli np mówimy o dowodzie na istnienie trawy to najpierw definiujemy co to jest trawa a następnie mówimy że jednym z dowodów na istnienie trawy jest jej widoczna obecność.
    Chciałbym się dowiedzieć co w przypadku wirusa Odry jest dowodem na jego istnienie lub brak istnienia. Jakie kryteria przyjął sąd stwierdzając, że w przedstawionych 6 pracach nie ma dowodu na istnienia tego wirusa .
    Reasumując przykładowo mamy co następuje :
    1. pewną dolegliwość o pewnych symptomach zwaną chorobą
    2. istnieją stworzonka zwane wirusami – ktoś je podobno widział
    3. i teraz np jak są pewne wirusy w organizmie to mamy pewną dolegliwość, a jak ich nie ma to nie mamy dolegliwości
    4. na tej podstawie można stwierdzić, że teoretycznie te wirusy powodują taką a nie inną dolegliwość

    Tak może teoretycznie wyglądać dowód.

  22. @ Piotr: Wszystko to jest wyjaśnione ze szczegółami w tym i innych artykułach w moim blogu. Życzę owocnej lektury. Użyj wyszukiwarki wpisując np. Stefan Lanka. Proste? Proste!

    @ Iwona: jeśli ci jest to potrzebne napisz maila do Stefana Lanki.

  23. No tak się składa, że nie jest to wyjaśnione a Pani Iwonka swoją aktywność i rady niech skieruje do czasopisma Pani domu albo Gospodyni ,tam będą przyjęte ze zrozumieniem. Zastosowane są tutaj tylko pewne sformułowania nie poparte wyjaśnieniem tak jak o tym piszę wcześniej. Przyjmijmy, ze tematu nie było, a ja skupię się na materiałach cytowanych i przytaczanych przez Ciebie bo posiadają jakąś wartość merytoryczną i nie będę zadawał pytań bo to strata czasu. Pozdrawiam

  24. Tym stwierdzeniem można powiedzieć bardzo wiele. Np. że szkoła jest zbędną stratą czasu gdyż osoby inteligentne i dociekliwe zawsze osiągną to co zaplanowały i będą potrafiły dotrzeć do tego co im w życiu niezbędne do szczęścia. Pewnie to miałaś na myśli, bo wydajesz się osobą myślącą, może tylko trochę zbyt skłonną przewartościowywania swojej osoby.

  25. Edukacja to indoktrynacja. To narzędzie ogłupiania i pralnia mózgów. Dzieci odbiera się rodzicom, kiedy mają 3 miesiące i oddaje się je do żłobka, potem do przedszkola, a potem do szkoły, dzięki czemu rodzice nie mają możliwości wychowania ich w jakimkolwiek sensownym systemie wartości. Szkoły są po to, żeby edukować niewolników, jak mają wykonywać swoją (prostą) pracę, a nie po to, żeby ich uczyć samodzielnego myślenia i wolności duchowej. (Kiedyś tę rolę spełniał KRK, ale dziś już stracił swoją władzę). Ludzie mają pracować, głosować na podstawione pionki, zwane politykami, kupować, kupować, kupować, kupować, kupować, kupować, kupować, kupować i nie zadawać trudnych pytań. Rząd światowy nie potrzebuje wolnomyślicieli ani pięknoduchów. Dlatego ludzi się szczepi od pierwszej doby życia szczepionkami z rtęcią i aluminium, fluoryzuje się im wodę, pastę do zębów i każdą plombę w zębie (do niedawna wstawiano plomby z rtęcią), karmi się ich żarciem z całą, toksyczną tablicą Mendelejewa (pozostałości nawozów sztucznych, środków ochrony roślin, GMO, E-ileśtam, konserwanty i barwniki), a kiedy poczują się źle „leczy” się ich trującymi pochodnymi ropy naftowej i gazem musztardowym, który pozostał w magazynach jeszcze z czasów I wojny światowej (chemioterapia). W wolnym czasie niewolnik może się zrelaksować pijąc piwo z chmielem (żeby myślał jeszcze mniej) i oglądając 1000 kanałów rozrywkowych w TV (lub pornosy jeśli woli). A jeśli ogląda programy publicystyczne to jest ogłupiony jeszcze bardziej, niż gdyby oglądał Taniec z gwiazdami, bo TV nie informuje, lecz indoktrynuje, tak samo jak szkoła.

    Jesteś własnością (niewolnikiem) czegoś, co uważasz za państwo, a co tak naprawdę jest prywatną korporacją. Twoje dzieci nie należą do ciebie, lecz do państwa-korporacji i dlatego to urzędnicy decydują, czego dzieci mają się uczyć w szkole i ile szczepień w jakim okresie należy w nie wstrzyknąć. A jeśli się na to nie godzisz to ci je zabiorą i oddadzą do rodziny zastępczej.

    Chyba, że jesteś prawdziwym, niezależnym intelektualistą, który nigdy nie był szczepiony i nigdy się nie leczy alopatycznie, je własną żywność i umie grać z władzą tak samo dobrze, jak gra ona.

  26. Sorry, taki mamy klimat jak to jedna Pani powiedziała. To wszystko należy wiedzieć, bo warto odpowiadać za swoje życie i być jego jedynym i odpowiedzialnym kreatorem, ale wyemigrować na bezludna wyspę lub na Marsa troszkę trudno. Więc żyjmy i pomagajmy innym jeżeli poproszą o pomoc.

  27. Dokładnie. Ja pomagam ludziom informując ich o zagrożeniach ze strony szczepień. Proszą o to wchodząc na mój blog. Nikomu niczego nie narzucam.

  28. Tu są hity kanału Matura to bzdura, które pokazują jak mądrzy inaczej są absolwenci liceów. Jak się to ogląda, to można się załamać poziomem „edukacji”. I jak się potem dziwić, że młodzi, znakomicie wykształceni z wielkich miast nie potrafią się zorientować, że uczony autorytet opowiada farmazony? Ludzie od wieków są zaprogramowani na wiarę. Dawniej ślepo wierzyli w bajki kościoła, a teraz wierzą w tzw. „naukę”, która jest okrojoną, popularną wersją prawdziwej nauki.

  29. Po obejrzeniu pierwszego na liście stwierdzam, że poległam na wszystkich pytaniach dotyczących sportu. U mnie na maturze tego nie wymagali :mrgreen: nad pytaniami dotyczącymi matematyki musiałam trochę dłużej pomyśleć (policzyć te zera) no i nie wiem ilu mieszkańców mają Niemcy. Najbardziej podobała mi się odpowiedź o NaCl i że Indianie najechali Amerykanów. Po obejrzeniu tego można się naprawdę załamać, ale pocieszam się myślą, że to nie jest reprezentatywna próbka narodu, a jedynie wyselekcjonowane, najgorsze głąby jakie chodzą po naszej ziemi, więc nie ma ich zbyt dużo. Obym się nie myliła. Ale jeśli jest ich więcej, to nic dziwnego, że źle się dzieje w państwie polskim.

    Niektóre komentarze w blogu też doprowadzają mnie do załamania nerwowego, bo pytanie na co chorują chorzy na odrę świadczy o tym, że zdanie „nie przedstawiono dowodu naukowego na istnienie wirusa odry” koleś odczytuje jako „odra nie istnieje”.

  30. Pojawia sie odra, ciekwe ze stało sie to :
    „Zobacz, np parę dni temu było spotkanie Merkel i jej chyba czternastu ministrów z naszym polskim rządem. Jakie masz pojęcie o czym debatowali, co ustalali tak naprawdę? ”

    Wielki kryzys przed wielką wojną

    Czyżby zza Odry przywleczono odrę ?
    To sarkazm ale ile w nim prawdy ?
    Ciekawe, że szczepione dzieci chorują na to na co zostały zaszczepione / tak w każdym razie było z moim rodzeństwem oraz moimi dziećmi i dziećmi znajomych /.
    Dlaczego ?
    Byliśmy zdrowi a po szczepieniu chorzy.
    Oczywiście organizm silniejszy szybciej dał sobie z tym radę .
    podobnie ze szczepionkami na grype na która zaszczepił sie mój syn profilaktycznie….pierwszy zachorował syn a potem po kolei cała rodzina….i znowu silniejsi szybciej zwalczyli chorobę ale ja z mężem chcielismy umrzeć tak cięzko to przeszlismy / a przecież nie jesteśmy wiekowymi ludzmi, tylko więcej doswiadczylismy życia / zanieczyszczone srodowisko, żywność wiadomo jaka, stres / i stąd taka różnica w czasie choroby.
    Szczepionki to jak selekcja a nie pomoc .

  31. Niestety, media tak wyprały ludziom mózgi, że nie da się z nimi dyskutować. Oni mają wpojone, że szczepienia uratowały świat przed zagładą, a największym zagrożeniem dla ludzkości są nieszczepiący. Moja przyjaciółka była w sklepie, gdzie rozpętała się dyskusja o odrze. Powiedziała, że szczepienie nic nie daje, bo zaszczepieni chorują, na co jakaś starsza kobieta (która przecież powinna pamiętać, że sama nie była szczepiona i że przechorowała odrę, tak samo jak jej wszyscy rówieśnicy) dostała piany na ustach z wściekłości na tych antyszczepionkowców. Była tak pełna nienawiści, że moja przyjaciółka wciąż jest w szoku. Dlatego lepiej się nie chwalić, że się nie szczepi. Mój syn nie przyznaje się w towarzystwie do nieszczepienia córki, bo wiele razy chcieli go zlinczować. Jak tak dalej pójdzie, to nieszczących będą palili na stosach albo linczowali.

    My nigdy nie szczepiliśmy się na grypę, bo na lekcjach biologii byłam pilną uczennicą i wiem, że wirus grypy mutuje tak szybko, że zrobienie szczepionki jest zupełnie niemożliwe, a bajek, że chociaż to nie jest ten wirus, ale i tak chroni nie kupuję. Wbiłam mojej rodzince do głów, że na widok strzykawki mają uciekać ile sił w nogach i jakoś tego się trzymają, ale co jakiś czas media straszą, że będą szczepić w zakładach pracy, a kto odmówi ten wyleci z roboty. Jedna moja koleżanka opowiadała, że jej mąż poszedł z nieletnimi synami na badanie kontrolne i dali sobie wcisnąć tę szczepionkę. I to była najgorsza zima w jej życiu, bo przez kilka miesięcy miała w domu szpital, a ona, jako niezaszczepiona, była jedyną zdrową osobą w rodzinie (na szczęście dla nich, bo mieli opiekę). Najpierw zachorowali wszyscy jednocześnie i przebieg grypy był bardzo ciężki, a potem jak któryś wstał z łóżka, to następny się kładł i tak po kolei. Nie było dnia, żeby któryś, a nawet kilku, nie leżał w łóżku z gorączką i kaszlem i tak aż do końca kwietnia. Z każdej złej sytuacji wynika coś dobrego, więc od tamtej pory się nie szczepią.

    Ja już widzę świt nowego średniowiecza, w którym nauka staje się nową religią, a heretykami niewierzący w szczepienia. Strach się bać!

  32. „Ja już widzę świt nowego średniowiecza, w którym nauka staje się nową religią, a heretykami niewierzący w szczepienia. Strach się bać! ”

    Mario pamietam początki zachorowań na nowotwór oraz zapewnienia że już niedługo zostanie wyeliminowany.
    I co ?
    Umiera coraz więcej ludzi, to już nie jednostkowe przypadki a epidemia i co, dlaczego nie wynaleziono na to lekarstwa tylko dalej truje sie ludzi chemioterapią .
    Tak to działa .
    A zwykli ludzie kłócą sie miedzy sobą nie myśląc dlaczego coraz więcej chorujemy, dlaczego dzieci rodzą się chore, po szczepieniu często występuja zaburzenia neurologiczne.
    Mnie niepokoi także iż coraz wiecej dzieci rodzi się z zespołem Downa .
    Ma się wrazenie, że któs eksperymentuje na ludziach a zwłaszcza na jego genach.
    Oczywiście nie jakis kosmita a drugi człowiek.

  33. Nic dziwnego, że rodzi się coraz więcej dzieci z zespołem Downa. Ryzyko wystąpienia tej wady rośnie wraz z wiekiem matki. Kobiety przekładają dziś macierzyństwo „na później”, bo szkoda młodości, bo trzeba się bawić (i ostro pić, na równi z facetami, co zwiększa ryzyko uszkodzenia wszystkich jajeczek, które znajdują się w jajnikach), bo feministki wyszydzają głupie baby, które dały się zamotać w pieluchy, bo kariera (która kobieta tak naprawdę robi karierę większą niż bieganie w kieracie albo przekładanie papierków w biurze?), bo nie ma dość kasy, bo trzeba kupić mieszkanie i spłacić kredyt… 1000 powodów, byle tylko nie zostać matką w młodym wieku. Ale zegar biologiczny sobie tyka nieubłaganie i w końcu przychodzi ten dzień, kiedy kobieta wpada w histerię, że nie ma dzieci, a młodość już odchodzi i zaczyna się rozpaczliwe staranie o ciążę. Po 40-ce ryzyko staje się naprawdę duże. A jak nie da się zajść naturalnie, to pozostaje tylko in vitro i jest jeszcze gorzej. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, ile wad wrodzonych mogą sobie zafundować oszukując Naturę.

    Czy to dzieło człowieka? Nie wiem, nie sądzę. Człowiek jest tylko głupi jak osioł i pozwala sobą sterować. Są inżynierowie społeczni, którzy rządzą całą ludzkością, za jej bezkrytycznym przyzwoleniem. A im wyszło, że łatwiej jest zarządzać chorym i głupim stadem. Oni teraz potrzebują już jedynie prymitywnych głupków, które potrafią wykonywać rozkazy i nie muszą myśleć. Ludzie nie mają pojęcia, kto tak naprawdę nimi rządzi i w jakim celu.


  34. Wykryto natomiast korelację między wiekiem matki a prawdopodobieństwem urodzenia dziecka z trisomią 21. pary. Warto wspomnieć, że u kobiet po 30. roku życia ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa jest niemal dwukrotnie większe niż u kobiet mających 20 lat.

    (…)

    Zespół Downa występuje około 10 razy częściej u noworodków, które zostały urodzone przez matki powyżej 40. toku życia

    http://www.medonet.pl/choroby-od-a-do-z/choroby-genetyczne,zespol-downa–trisomia-21—-przyczyny–objawy,artykul,1622448.html

  35. Tak tylko, że ludzie chcą sobie pożyć, a zapieprzać zaraz po pracy po wywiadówkach i żłobkach. Sam osobiście znam dwie osoby, który nigdy by się na dzieciory nie zdecydowały ponownie. To jest powrót do doświadczeń szkolnych, wysłuchiwanie głupich pań nauczycielek, to jest frustracja bo synuś tak czyta lektury szkolne, że trzeba stać nad nim wieczorową porą i pilnować, żeby czytał ze zrozumieniem. I tak dzień w dzień. Zauważyłem, że część osób nie jest tego świadoma. Kompletnie nie zdaje sobie sprawy, jak ich życie wywróci się do góry nogami. Trzeba też wiedzieć kim się jest, czy ktoś się do tego nadaje czy nie.
    Już sama astrologia lub numerologia, pokazuje kto będzie wierzgał nogami i uciekał gdzie pieprz rośnie. Piątka mocna może mieć problem. Agnieszka Chylińska to chyba poszła na żywioł. Ma szóstkę z całości, ale tam piątka, piątką pogania. Nic dziwnego, że tradycyjny model rodziny już jej wychodzi bokami.
    Karier nie robią nie tylko kobiety, ale też mężczyźni. Nie widzę wśród znajomych jakiś oszałamiających sukcesów. Ci którzy mieli pieniądze na starcie, albo zamożną rodzinę radzą sobie zupełnie inaczej niż ci, którzy muszą się wszystkiego dorabiać od początku.
    Ludzie generalnie mają problem ze zrealizowaniem swojego potencjału. Do tego potrzebne są pieniądze. Kobiety nie są tutaj jakość gorsze.

  36. Ludźmi steruje się przy pomocy ekonomii i edukacji (w tym mediów). Stworzono takie warunki, żeby ludzie się nie rozmnażali. Ludzi nie stać na dzieci, nie mają czasu ani siły na zajmowanie się dziećmi, a media piorą im mózgi antyrodzinną propagandą. Dzieciakom wmawiają, że najfajniejszy jest homoseksualizm, żarcie jest nafaszerowane żeńskimi hormonami, wszechobecne plastiki wydzielają substancje podobne do estrogenu i mamy to, co mamy.

    Ludzie, którzy deklarują, że nie chcą mieć dzieci zwykle po paru latach jednak chcą je mieć (tak było z moimi dziećmi), ale czasem bywa za późno.

  37. Wlasnie z tym staniem wieczorowa pora i pilnowaniem, zeby dziecko robilo to co rodzic chce lub nauczycielka to jest najgorsze co mozna zrobic wlasnemu dziecku i to jest to o czym wczesniej mowilismy, ze ludzie juz nie mysla logicznie, wlasnie przez te wywiadowki, nagrody i kary i naucielka wraz z rodzicami w roli wieziennego klawisza. Nikomu sie nie chce myslec jak ma nad soba kogos kto go pilnuje czego ma uczyc i kiedy. Nasz mozg jest tak zaprogramowany, ze najchetniej uczy sie kiedy cos go interesuje, jak masz pasje do czegos to uczysz sie w sekundzie. I kazdy czlowiek ma pasje do nauki, uczymy sie codziennie, kto powiedzial, ze wszyscy maja sie uczyc jednego w tych godzinach i w tym wieku, jedni chca sie nauczyc liczyc w wieku 5 lat inni 12 a jeszcze inni 15. Jesli daje sie czas niemowlakowi zeby w swoim czasie zaczal siedziec i raczkowac i stawac i chodzic (bo robi to kiedy mozg jest gotowy) to dlaczego nie zostawic dzieci w spokoju, zeby nauczyly sie w swoim czasie tego co akurat potrzebuja do rozwoju. Kazdy kto stoi nad dzieckiem i kaze mu sie uczyc tego co go akurat nie interesuje to jest wlasnie trenowanie wlasnego dziecka do bycia trybikiem w systemie.
    Sorry, ze tak offtopowo, ale temat szkoly mnie teraz tak emocjonalnie zrera, bo im dluzej siedze w tym temacie tym wiecej widze krzywdy jaka sie robi dzieciom i nam zrobiono.

  38. Masz rację szkoła to więzienie, a nauczyciele to klawisze. Był kiedyś na YT taki fajny filmik porównujący szkołę do więzienia i wyszło, że więźniowie mają fajniej, bo muszą wyjść na spacerniak, a dzieciakom to prawo nie przysługuje. John Taylor Gatto przez 20 lat próbował zmusić władze oświatowe do reformy szkolnictwa, ale oczywiście nic nie wskórał i musiał odejść. Ale nagrał sporo ciekawych wywiadów, które są dostępne w sieci, a u BadegoMamuta są z polskimi napisami.

  39. @Astromaria Ludzie, którzy deklarują, że nie chcą mieć dzieci zwykle po paru latach jednak chcą je mieć (tak było z moimi dziećmi), ale czasem bywa za późno”

    Uważam, że tu jest właśnie różnie. Są bardzo dramatyczne historie, jak ta z babą, która poszła na posterunek policji, miejsce pracy jej męża, zostawiał tam dziecko i wyjechała za granicę.
    Wszystko wyjaśniła w liściku. Krótko: „wracam do mojego życia, żegnam”.
    Więc owszem część osób zmieni zdanie, część go nie zmieni. Cześć będzie się musiała empirycznie przekonać, że dzieci to nie dla nich. Jest takich wiele, które po fakcie, w ogóle by się w to nie wpakowały.

  40. Przecież nie napisałam, że WSZYSCY. Teraz jest moda na 60, a nawet 80-letnie matki, bo in vitro daje im możliwość zajścia w ciążę. W mediach aż huczy od zażartych dyskusji, czy one w ogóle mają prawo do tego, żeby rodzić, a one mówią, że to ich życie (o życie dzieci one się raczej nie troszczą), więc mają prawo robić z nim co zechcą. I mówią, że zrezygnowały z macierzyństwa, bo robiły karierę, a teraz, na emeryturze, mają czas. Problem w tym, że po kuracji hormonalnej często dostają raka jajników i idą do piachu, kiedy dzieci są jeszcze maleńkie. Ale nawet bez raka ile pożyje taka 60-letnia mamusia? Na kanałach dokumentalnych możesz obejrzeć mnóstwo takich historii. Staruszki leją łzy, że nie doświadczyły radości macierzyństwa i błagają lekarzy, żeby im dali szansę. Lekarze w USA i Europie Zachodniej zwykle odmawiają im tej usługi, ale w Azji i Europie wschodniej bywają lekarze gotowi podjąć się tego wariactwa.

Nie mam żadnego wpływu na to, że komentarze stałych bywalców bloga lądują w moderacji! Proszę się nie awanturować w tej sprawie - patrz: strona "Komentowanie bloga" (na górze). Wolną dyskusję prowadzimy w Hyde Parku, a o zdrowiu w Zdrowotnym Hyde Parku.

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.