Racjonalizm?

Racjonalista / ateista to człowiek smutny, a co gorsze niebezpieczny, bo nierozumiejący cudu i sensu Kreacji. I nie mam tu na myśli żadnego „boga” żadnej religii. Nie potrzeba religii, żeby dostrzec, jakim cudem jest życie. Zostaliśmy stworzeni jako istoty doskonałe i moglibyśmy żyć jak w raju gdyby nie różnej maści „mędrcy” i uczeni, którzy zapragnęli być mądrzejsi niż Matka Natura. Trawa sama rośnie, nikt nie musi jej mówić jak ma to robić. Nasze organizmy same utrzymują homeostazę, chyba, że jakiś „uczony” ją zaburzy lub zniszczy – np. szczepionkami i żywnością pełną agrochemii. Nikt nie musi „poprawiać” Natury sztucznymi nawozami ani środkami rzekomej „ochrony” roślin ani zdrowia ludzi trującymi medykamentami. Tylko wróg życia może narzucać światu „naukowe” (przeciwne Naturze) rozwiązania problemów, które najpierw sam sztucznie stworzył w laboratorium lub gabinecie polityka.

DIABEŁ – SZPIEG charczał szeptem do STARSZEGO DIABŁA:
– Widziałem, Człowiekowi PRAWDA w ręce wpadła.
– Nic to! – odskrzeczał  chytrzec, pomyślawszy trzeźwo:
W WIĘZACH ORGANIZACJI PRAWDĘ DIABLI WEZMĄ!
„Wesołe smutki” – Tadeusz Kotarbiński 1956. strona 88.

banned sheep 166x166px (bez tła)Oto owca. Bardzo wykształcona. Ma okulary i literki „mgr” przed nazwiskiem, więc WIERZY, że jest mądra, bo uczona. Ale nie wie, że uczelnie i uczeni są „sponsorowani” i ściśle kontrolowani przez wielkie korporacje, które oczekują od tych instytucji i ludzi, żeby sponsoring im się opłacał. Uczelnie produkują więc taśmowo głąby i nieuków, którzy nie myślą, lecz bezmyślnie, jak zombi, robią to, czego ich tam nauczono, nawet jeśli są to szkodliwe bzdury, które przynoszą tragiczne żniwo.

Najlepszym przykładem są uczelnie medyczne. Lekarz nie tylko nie ma prawa wiedzieć nic na temat naturalnych metod przywracania zdrowia, takich jak dieta, głodówka, lewatywa czy zioła, ale nawet musi WIERZYĆ, że te metody są niebezpieczne, bo na zdrowym społeczeństwie BigPharma nie zarobi ani grosza. Żeby farmaceutyczny „sponsoring” się opłacał zadaniem lekarza jest wpędzanie całych społeczeństw w choroby przewlekłe, bo to gwarantuje masową sprzedaż leków, drogich badań i zabiegów. Lekarz jest więc przede wszystkim sprzedawcą lub, jeśli wolisz, dilerem prochów! Liczną klientelę dla służby chorób pozyskuje się wstrzykując najmłodszym dzieciom (nawet wcześniakom) takie toksyny jak rtęć organiczna (Thiomersal / Thimerosal), aluminium, formaldehyd (czyli płyn do konserwacji trupów), oleje (np. z orzeszków ziemnych – nic dziwnego, że mamy epidemię ciężkich alergii na te orzeszki), polisorbat80 (środek do sterylizacji zwierząt), MSG, obce (zwierzęce i z abortowanych płodów) białka i DNA, antybiotyki, komórki rakowe (linia HeLa) i inne obrzydlistwa, co zwane jest „szczepieniem przeciw chorobom”. Zaszczepione tym dzieci chorują potem na alergie, AZS, autyzm i raka, ale nikt nie pyta o przyczyny tych chorób. Lekarzowi nawet nie wolno pytać o przyczynę! On ma zlecać drogie badania, zabiegi i nieskuteczne (ale za to szkodliwe) leki i nie martwić się ani trochę tym, że wszystko to nie tylko nie poprawia stanu zdrowia, ale powoduje dalsze problemy.

Im więcej problemów (chorób i kalectwa) tym lepiej, bo biznes się kręci, a kasa płynie szerokim strumieniem.

Tak samo kształci się dietetyków, którzy nie mają pomagać, lecz latami doić klientów z kasy, biotechnologów, którzy mają truć i produkować chorych, czyli klientów dla lekarzy i BigPharma, ekonomistów, którzy mają powiększać dochody banków, a nie klientów, prawników, zasilających szeregi mafii prawniczej, i w końcu dziennikarzy, którzy już od razu, na wstępie edukacji, otrzymują długą listę tematów, których poruszać nie wolno pod groźbą utraty pracy.

Taka to jest właśnie wielka mądrość naszych magistrów.

scientyzmRacjonalizm nie ma nic wspólnego z racjonalnością czy samodzielnym myśleniem. Racjonalizm to bezmyślny kult nauki. Racjonalność to zdrowy (przytomny) stan umysłu.

Racjonalizm to ideologia, a nawet sekta, jak każdy inny -izm: faszyzm, katolicyzm, ateizm, komunizm itp. Izmy są po to, żeby kontrolować owieczki. Jeśli owieczka przejrzy na oczy i zorientuje się, że księża ją oszukują, a Biblia to księga bardziej niż nieświęta, wpada z deszczu pod rynnę, przechodząc z katolicyZMU do racjonaliZMU i w dalszym ciągu pozostaje pod kontrolą jakiegoś -izmu. Przeciwieństwa są tym samym!

Autorka tego bloga jest racjonalna, bo nie daje sobie robić wody z mózgu żadnym demagogom i dlatego racjonalizmu (jak wszystkich bez wyjątku -izmów) unika jak ognia.

Wiara w autorytety powoduje, że błędy autorytetów przyjmowane są za wzorce – Lew Tołstoj

Dzięki lekturze tego bloga zrozumiesz, dlaczego jego autorka jest tak płomiennie znienawidzona i zwalczana wszelkimi dostępnymi sposobami przez ojców założycieli portalu racjonalista.pl (a raczej przez guru pseudo-racjonalistycznej, syjonistycznej sekty).

Empirycy to ci, którzy wierzą w to, co widzą. Racjonaliści to ci, którzy widzą to, w co wierzą – dr Sidney MacDonald Baker

Wszystkich, którzy wierzą, że racjonalizm ma cokolwiek wspólnego z prawdziwą racjonalnością lub samodzielnym myśleniem informuję, że racjonaliści celowo ogłupiają naiwnych, szukających prawdy w rzekomym rozumie ludzi. Leming musi pozostać lemingiem, bez względu na to, czy wierzy w gusła, czy w rozum. Władza nie potrzebuje samodzielnie myślących, świadomych i niepokornych buntowników. Władza, żeby móc być władzą, potrzebuje stada posłusznych, bezmyślnych i poddających się kierownictwu owiec, które dają się strzyc i doić oraz bezrefleksyjnie głosują na wilki przebrane w owcze skóry.

demokracja

O człowiecze, człowiecze, do czego nie dałoby się ciebie przekonać? – Adam Weishaupt, założyciel zakonu Iluminatów

Wszystkie znajdujące się na portalu racjonalista.pl artykuły o medycynie naturalnej, homeopatii, astrologii, tarocie, GMO, szczepieniach, leczeniu nowotworów i cukrzycy itp., sprawiające wrażenie racjonalnej polemiki z nieracjonalnymi przesądami lub demaskowania oszustw NIE SĄ ŻADNĄ MERYTORYCZNĄ POLEMIKĄ, lecz CELOWĄ I CYNICZNĄ DEZINFORMACJĄ. Artykuły te celowo KŁAMIĄ, przeinaczając i wypaczając prawdę, a nawet fakty. Nie wynika to z niewiedzy autorów, lecz z ich złej woli. Ktoś im dobrze płaci za robienie wody z mózgu naiwnych i nienawykłych do samodzielnego myślenia czytelników.

Pseudoracjonalistyczni guru cynicznie kłamią i manipulują racjonalistycznymi wiernymi, bo wiedzą, że stadne, pseudoracjonalistyczne owieczki są zbyt głupie i leniwe intelektualnie, żeby odkryć fałsz, ponieważ nie mają nawyku samodzielnego weryfikowania czegokolwiek, choćby przy pomocy encyklopedii lub niezależnych źródeł.

Każdy bez wyjątku pseudoracjonalista jest pełnym pychy i poczucia wyższości, aroganckim bufonem, z pogardą patrzącym na resztę ludzkości jak na ciemny, zabobonny motłoch. W rzeczywistości niczym się nie różni od owego motłochu, bo żeby wiedzieć, co ma myśleć o czymkolwiek musi o to zapytać mądrzejszych od siebie, czyli guru z portalu racjonalista.pl.

Jeśli chcesz poznać prawdę zapraszam Cię do lektury mojego bloga. Na początek zacznij od stron umieszczonych na górze bloga, z których szczególnie polecam Młoty na astrologię, Homeopatia, Dawkins i RandiNiebezpieczne szczepienia – jeśli jesteś w stanie zrozumieć, o czym piszę w tych artykułach, to gratuluję, nie jesteś lemingiem, lecz człowiekiem myślącym!

Tylko na nas spójrzcie. Wszystko jest na wspak, wszystko jest do góry nogami: lekarze niszczą zdrowie, prawnicy niszczą sprawiedliwość, uniwersytety niszczą wiedzę, rządy niszczą wolność, główne media niszczą informacje, a religie niszczą duchowość. Michael Ellner

Za brak chęci do samodzielnego poszukiwania w niezależnych źródłach rzetelnej wiedzy możesz zapłacić nawet życiem!

Wszystkie media głównego nurtu znajdują się obecnie w jednych rękach – należą do wielkich korporacji. Wolność mediów to dawno przebrzmiała bajka. Jeśli wierzysz w wolność mediów i demokrację, zapoznaj się z cytatami, które umieściłam po bokach bloga. Oto dwa z nich:

W tym rozdziale historii świata, nie istnieje coś takiego jak niezależna amerykańska prasa. Wy to wiecie i ja to wiem. Żaden z was nie ośmieli się szczerze wygłosić swojej własnej opinii – nawet jeśli ktoś z was spróbuje to zrobić, może być z góry pewnym, że jego tekst nie ukaże się w druku. Płacą mi za powstrzymywanie się od wyrażania moich poglądów na łamach gazety, w której pracuję. Wam płacą mniej więcej tyle samo za robienie mniej więcej tego samego – jeśli ktoś z was okaże się na tyle naiwny, by napisać o tym, co myśli, będzie sobie musiał poszukać innej pracy. Gdybym ja pozwolił sobie na taką szczerość, straciłbym zajęcie przed upływem dwudziestu czterech godzin od publikacji. W interesie dziennikarza leży niszczenie prawdy, kłamanie w żywe oczy, perwersja, poniżanie, pełzanie u stóp Mammona i sprzedawanie własnego kraju i własnego narodu za kromkę chleba. Wy to wiecie i ja to wiem. Cóż to za szaleństwo – wznosić toast za niezależną prasę? Jesteśmy narzędziami, wasalami bogaczy zza kulis. Jesteśmy marionetkami: oni pociągają za sznurki, my tańczymy. Nasze talenty, nasze predyspozycje i nasze życia należą do innych ludzi. Jesteśmy intelektualnymi prostytutkami. [John Swinton, były szef Personalny New York Times, ok. 1880 r.]

Jesteśmy wdzięczni wydawcom „Washington Post”, „New York Times”, „Time Magazine” i innym wielkim wydawnictwom, których menedżerowie uczestniczyli w naszych spotkaniach i dotrzymali swych obietnic zachowania dyskrecji przez blisko 40 lat. Byłoby dla nas niemożliwością zrealizowanie naszego planu budowy światowego rządu, jeśli bylibyśmy w tym czasie przedmiotem zainteresowania prasy… [David Rockefeller]

Nauka również nie jest niezależna i już od dawna nie opiera się na niezbitych dowodach. Dzisiejsza nauka opiera się na grantach, bo dziś pieniądze, i to powiedzmy sobie szczerze, WIELKIE pieniądze, stały się głównym celem dowolnego rodzaju działalności. Kariera i kasa, to cel większości ludzi. A granty rozdają korporacje. Uczelnie (głównie medyczne i biotechnologiczne) zostały wykupione przez korporacje i produkują (pozwolicie, że użyję tu ulubionego słówka racjonalistów) lolkontent pseudonaukowy. Tam, gdzie mówią pieniądze prawda milczy. Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o pieniądze. Każdy tropiący aferę detektyw kieruje się zasadą „podążaj za pieniędzmi”. Biotechnologia (GMO), medycyna (Big Pharma) i klimatologia (wielce intratny handelek limitami CO2) to kury znoszące złote jajka! Sprawdźcie sami, ile te branże generują zysku!

Dlatego, we własnym, dobrze pojętym interesie, poznaj alternatywną prawdę na temat zdrowia, a zwłaszcza szczepień, leczenia raka i innych „nieuleczalnych” chorób, aspartamu, GMO i polityki zmierzającej do stworzenia Nowego Porządku Świata (New World Order, NWO), o którym tak dużo mówili obaj prezydenci Bushowie i Zbigniew Brzeziński i za sprzeciwienie się któremu zapłacił życiem John F. Kennedy. Prawdy o tym nie znajdziesz w podręcznikach historii, ale znajdziesz ją w Internecie. Masz rozum? Wierzysz, że go posiadasz? To zacznij go używać do odsiewania prawdy od kłamstw! Przestań się bać samodzielnego myślenia, udowodnij, że potrafisz znaleźć prawdę nawet w śmietniku, pełnym dezinformacji i chaosu.

————————

Mariusz Agnosiewicz stale zapewnia, że jest człowiekiem TOLERANCYJNYM i że portal racjonalista.pl zajmuje się krzewieniem IDEI TOLERANCJI.

Znaczy to, że pan MA w pełni akceptuje i kocha ludzi głęboko religijnych, astrologów, tarocistów, jasnowidzów, wróżki, homeopatów, zielarzy, badaczy teorii spiskowych … (itp.)

Jeśli wierzycie w te piękne deklaracje zajrzyjcie na portal racjonalista.pl i napiszcie w forum, że jesteście astrologami lub homeopatami. A jeszcze lepiej zadeklarujcie uroczyście, że jesteście wielbicielami i stałymi czytelnikami bloga Astromarii i że zgadzacie się ze wszystkim, co ona pisze. Nie zapomnijcie jednak zażyć wcześniej silnych środków uspokajających, bo jeśli tego nie zrobicie grozi wam śmierć z zaszczucia i furiackiej nienawiści, którą wyleją na was ci „światli” i „tolerancyjni” ludzie.

W sumie, z ręką na sercu wyznam, że mam gdzieś, w co wierzą członkowie pseudo-racjonalistycznej sekty dopóki ci zajadli inkwizytorzy nie włażą mi na głowę. Głupota, nietolerancja i fanatyzm są wieczne jak trawa, więc nie mam innego wyjścia, jak to po prostu zaakceptować (przypomnę po raz kolejny, że akceptacja nie jest tożsama z aprobatą; akceptuje się to, czego nie można zmienić, bo po prostu nie ma innej opcji, a aprobuje się to, co dobre i szlachetne). Skoro nie mam nadludzkich możliwości, żeby wyplenić głupotę, nietolerancję i fanatyzm, muszę je zaakceptować, bo wojna z tym ma tyle samo sensu, co walka z wiatrakami.

Jeśli jednak czyjeś chamstwo, buractwo i napastliwość przekraczają wszelkie granice, trzeba jakoś zareagować.

Nie będę grozić sądem, ponieważ nie mam pieniędzy, czasu ani zdrowia, żeby się w to bawić (ale nie wykluczam, że mogę to zrobić, zwłaszcza jeśli jakiś psychopatyczny „psycholog” po raz kolejny złamie zasady etyki zawodowej i wysmaży mi „diagnozę”, po czym upubliczni ją z moim imieniem i nazwiskiem w swoim blogu).

Jedyną rzeczą, jaką mogę zrobić jest wyrażenie mojego najwyższego obrzydzenia i głębokiej pogardy dla pozbawionych moralności fanatyków, którzy nazywając siebie samych „ludźmi rozumu”, „osobami oświeconymi” i „tolerancyjnymi” wykazują zupełny brak rozumu, światłych poglądów i tolerancji, tępiąc w chamski i prymitywny sposób – niczym średniowieczna, RELIGIJNA! święta inkwizycja – każdą niezależną myśl i światopogląd inny, niż własny.

Prawda jest taka, że jesteście jedynie bandą nieinteligentnych, służalczych użytecznych idiotów, którzy są manipulowani i wykorzystywani przez potężne, ale skryte w cieniu postaci. Brakuje wam inteligencji, żeby dostrzec w jaki sposób jesteście przesuwani niczym pionki na szachownicy. Na końcu zostaniecie wyrzuceni na śmietnik historii. Nie tylko nie otrzymacie spodziewanej nagrody, ale co inteligentniejsi z was zrozumieją, że podcięliście gałąź, na której siedzicie wraz ze mną i innymi rzekomymi „wrogami rozumu”.

A co do sekty…

Sekta (CULT) – jest to grupa ludzi, która posiada strukturę typu piramidowego i autorytarne kierownictwo. Charakterystyczne dla niej jest nauczanie i przewodnictwo pochodzące od osoby lub osób znajdujących się na szczycie tej hierarchii. Grupa tego typu zazwyczaj uzurpuje sobie prawo do posiadania wiedzy na temat jedynej drogi do Boga, Nirwany, Raju, Ostatecznej Rzeczywistości, Pełnego potencjału, Drogi do szczęścia itd. Celem takiego oddziaływania jest uzyskanie pełnego panowania nad swoimi członkami i zatrzymanie ich na stałe wewnątrz grupy.

Prawdziwa definicja sekty brzmi jednak inaczej: jest to grupa „heretyków”, którzy odłączyli się od głównego nurtu religii.

Astrolodzy nie są sektą, ponieważ ani nie uprawiają kultu (nie odłączyli się od niego), ani nie są grupą (każdy uprawia swój zawód indywidualnie i każdy z nich wyznaje inną religię lub nie wyznaje żadnej), ani nie mają kierownictwa – ŻADNEGO!

„Racjonalizm” jest sektą, ponieważ jego wyznawcy kierują się fanatyzmem światopoglądowym, ślepą wiarą i zaślepieniem ideologicznym, są grupą (stowarzyszeniem), mają autorytarne kierownictwo i piorące mózgi nauczanie. Charakteryzuje ich iście religijny fanatyzm i krzyżackie misjonarstwo (jeśli nie wierzysz w to, co my, należy cię zniszczyć poprzez wyszydzanie, atakowanie i nękanie).

Kościół (który spłodził tę definicję) idealnie pasuje do tej definicji sekty: jest to grupa ludzi, która posiada strukturę typu piramidowego i autorytarne kierownictwo (papież). Charakterystyczne dla niej jest nauczanie i przewodnictwo pochodzące od osoby lub osób znajdujących się na szczycie tej hierarchii. KRK uzurpuje sobie prawo do posiadania wiedzy na temat jedynej drogi do Boga i zbawienia. Celem takiego oddziaływania jest uzyskanie pełnego panowania nad swoimi członkami i zatrzymanie ich na stałe wewnątrz grupy.

Po raz kolejny powtórzę: przeciwieństwa są tym samym.

WOLTER PRZEWRACA SIĘ W GROBIE!

Portal „Racjonalista” nosi imię Woltera. A oto jego założenia programowe:

RACJONALISTA.pl jest serwisem propagatorów racjonalnego myślenia, prezentujących racjonalny obraz świata. Serwisem, który poza tym tropi absurdy, przesądy, szarlatanerię, uprzedzenia, kłamstwa, fobie i głupotę.

A co tak naprawdę powiedział Wolter?

Nie zgadzam się z tobą, lecz zawsze będę bronił twego prawa do głoszenia własnych poglądów.

Wzrok mam naprawdę dobry, więc nawet bez okularów widzę, że ostatnią rzeczą, jaką można powiedzieć o portalu „Racjonalista” jest to, że broni on prawa do głoszenia poglądów, z którymi się nie zgadza.

Na racjonalista.pl widzę ZERO TOLERANCJI.

Jego główną (jeśli nie jedyną) zawartością jest zawzięte i kojarzące się ze świętą inkwizycją zwalczanie (pod wpływem krytyki eufemistycznie nazwane „tropieniem”) wszystkich istniejących poglądów poza ateistycznym materializmem i tzw. pseudo-racjonalizmem. Czemu innemu miałoby owo tropienie służyć, jeśli nie piętnowaniu i prześladowaniu po wytropieniu?

Pisząc o racjonalistach zrzeszonych w wiadomym portalu używam cudzysłowu, ponieważ nie mają oni monopolu na określanie się tym mianem. Każdy człowiek jest racjonalistą i kieruje się w życiu racjonalnymi przesłankami. Bez tego nie dałoby się żyć w społeczeństwie. Praca zawodowa, prowadzenie samochodu, płacenie rachunków – wszystko to wymaga racjonalnych decyzji i działań.

Empirycy to ci, którzy wierzą w to, co widzą. Racjonaliści to ci, którzy widzą to, w co wierzą. [dr Sidney MacDonald Baker]

„Racjonalizm” zorganizowany ma wszelkie cechy sekty, piorącej mózgi swoich wyznawców. „Nauka”, na którą się tam powołują to zakurzone muzeum pradziadka, z czasów, kiedy tworzeniem podwalin pod naukę zajmowali się bogaci, młodzi dyletanci, którzy z nudów rozwijali różne pasje i zainteresowania. Stać ich było na to, żeby podróżować po całym świecie z młoteczkiem i odłupywać kawałki skał i tworzyć niekiedy dość fantastyczne teorie na temat powstania i wieku ziemi. Inni kupowali drogie lunety, patrzyli w gwiazdy i odkrywali planety. Jeszcze inni bawili się w chemików.

Czyli „jak sobie mały Kazio wyobraża”…

Jednym z takich bogatych młodzieńców  był Charles Darwin, który patrząc w lustro doszedł do wniosku, że człowiek musi pochodzić od małpy. Rzeczywiście, muszę przyznać, że podobieństwo jest wprost uderzające.

Ponieważ żaden z nich nie zobaczył, nie dotknął, nie zważył i nie zmierzył Boga doszli do „logicznego” wniosku: Boga nie ma! Dalszym prostym wnioskiem było uznanie, że wszystko powstało i istnieje przez przypadek. Amen!

Czas mijał, ale „racjonaliści” nie zauważyli, że nauka poszła mocno do przodu i że dziś mamy erę fizyki kwantowej.

Fizyka kwantowa wyjaśnia dlaczego i w jaki sposób działa homeopatia i pamięć wody.

Wiara w to, że geny determinują nasze zdrowie również została wysłana do lamusa, ponieważ jest akurat na odwrót: to duch góruje nad materią i dlatego wola włada genami, które są jej posłuszne. Dlatego jesteśmy w stanie uzdrawiać się siłą psychiki.

W tzw. międzyczasie sławny genetyk i darwinista, Richard Dawkins, najwyraźniej stracił swą fanatyczną wiarę w pokrewieństwo z małpą i wygłosił nowe credo:

Cóż, mogłoby tak być, gdyby wcześniej, gdzieś we wszechświecie cywilizacja biorąca początek z darwinowskiej ewolucji nauczyła się skomplikowanej technologii i stworzyła formy życia. Mogliby wtedy zasiać je na naszej planecie. To jest bardzo, bardzo prawdopodobne, myślę nawet, że można by to udowodnić. Wchodząc w szczegóły biochemii czy biologii molekularnej możemy odnaleźć ślady ‘inteligentnego projektanta’. To byłaby istota o wyższej inteligencji z jakiegoś miejsca we wszechświecie. Tak, ale ta istota też musiałaby w jakiś sposób powstać, poprzez proces, który dałoby się wyjaśnić. Tak, życie nie może się zacząć spontanicznie.

Żaden racjonalista nie zna się również na astrologii i nigdy się jej nie uczył. Jest do tego stopnia nieświadomy, z czym ma do czynienia, że polemizuje z „horoskopami” z kolorowych gazetek dla inteligentnych inaczej pań, wierząc (wiara jest przeciwieństwem WIEDZY), że te rzekome „horoskopy” mają cokolwiek wspólnego z profesjonalną astrologią. Tymczasem NIE MAJĄ! To tylko czysta rozrywka i zabawa do poczytania w kolejce u fryzjera lub dentysty. Żeby coś krytykować, trzeba to najpierw poznać. A jeśli się krytykuje coś, o czym nie ma się pojęcia wychodzi się na idiotę.

———-

Racjonaliści postrzegają świat dualistycznie, wyłącznie w kategorii „albo-albo”. Prowadzi to do postawy: „jeśli nie jesteś z nami, to znaczy, że jesteś przeciwko nam”. A więc wypowiadasz nam wojnę. Jeśli jesteś astrologiem, ezoterykiem, mistykiem, to znaczy, że zwalczasz naukę i jesteś z nami w stanie wojny.

Cóż za fanatyczne rozumowanie, panowie i panie racjonaliści!

Żaden z reprezentantów tych dziedzin nie walczy z nauką.

To „racjonalizm” walczy z mistycyzmem, ezoteryką, radiestezją, astrologią, a co najgorsze: z medycyną naturalną, jedyną skuteczną i bezpieczną metodą leczenia.

Wy myślicie tylko lewą (analityczną i logiczną) półkulą mózgu, a my używamy obu i dlatego postrzegamy świat wielowymiarowo: „i to i to”. Nie odrzucamy niczego, co może mieć wartość. Nie odrzucamy ani duchowości ani nauki i techniki i z nimi nie walczymy. Widzimy zarówno ich zalety, jak i wady i uważamy, że bez problemu można je połączyć w harmonijną całość.

Ani duchowość ani nauka nie są groźne same z siebie. Groźne jest przeginanie w którąkolwiek stronę i trzymanie się tylko jednej z tych opcji.

Duchowość bez rozumu natychmiast ulega niebezpiecznemu wypaczeniu w kierunku szaleństwa, a nauka bez duchowości i empatii staje się niszczycielska dla środowiska naturalnego i samego człowieka (co widać na każdym kroku).

Dlaczego nie umiecie myśleć inaczej niż dualistycznie i w kategoriach wojny? Ciekawych zachęcam do przeczytania „Map świadomości”, a szczególnie części zatytułowanej „Poziom III” (mapy są na górnej belce bloga).

Jest absolutną prawdą stwierdzenie, że jeśli spotkasz osobę, która nie WIERZY w ewolucję, osoba ta jest ignorantem, jest głupia, szalona lub podła. [Richard Dawkins]

Co zaleca Richard Dawkins?

WIARĘ!

Ślepą WIARĘ w teorię ewolucji!

Taki z niego ateista! Wyraźnie nawołuje do zwalczania niewiary! Tak jak święta inkwizycja wszystkich niewierzących uważa za groźnych heretyków i żąda spalenia ich na stosie, tak Richard Dawkins uważa niewierzących w teorię ewolucji za „ignorantów, głupców, szaleńców lub podłych”. Jeszcze trochę, a zażąda dla nich śmierci przez spalenie na stosie lub ukamienowanie.

Racjonalizm nową, wszechświatową religią! I nową, naukową świętą inkwizycją!

My, racjonaliści, zwyciężymy! Nasza racja będzie jedyną obowiązującą w świecie! Zetrzemy z powierzchni ziemi wszystkie religie i Kościoły, wytrzebimy przesądy takie jak ezoteryka i medycyna naturalna, zakażemy witamin, suplementów i żywności ekologicznej, wprowadzimy (choćby siłą) ateizm, medycynę alopatyczną i „naukowe” GMO, aresztujemy i pozamykamy w obozach koncentracyjnych wszystkich, którzy nie podzielają naszego światopoglądu i postawimy podkuty but na stosie trupów naszych wrogów, którzy ośmielają się NIE WIERZYĆ w teorię ewolucji lub sprzeciwiać się materialistycznemu widzeniu rzeczywistości.

Będziemy maszerowali kolumnami zwycięsko przez świat, a na naszych wrogów padnie blady strach!

ZABRONIMY, ZAKAŻEMY, BĘDZIEMY ŚLEDZILI, INWIGILOWALI, KONTROLOWALI I BEZWZGLĘDNIE PRZEŚLADOWALI!!!

Zaprowadzimy Nowy Porządek świata! RACJONALISTYCZNY I NAUKOWY! Każdy obywatel zostanie zachipowany, dzięki czemu nie będzie mógł nawet myśleć samodzielnie i nareszcie zrobimy porządek na tym świecie.

———-

Kartezjusz wpadł na „genialny” pomysł, że człowiek jest maszyną. Widocznie obracał się wyłącznie w kręgach racjonalistów. Oni faktycznie są maszynami i nie mają duszy.

Dusza jest boskim pierwiastkiem w człowieku. Ale nie wszystkie żyjące na tej planecie istoty o wyglądzie człowieka są ludźmi. Ruscy starowiercy nazywają takie istoty „twary” (twory). Wyglądają oni jak ludzie, lecz nie są ludźmi. To psychopaci. Istoty te są logiczne i racjonalne, przemawia do nich wyłącznie nauka ścisła i zimne, logiczne wnioskowanie. Są one pozbawione ludzkich uczuć, wręcz zupełnie ich nie rozumieją i wykazują całkowity brak empatii oraz współczucia. Jedynym celem jaki widzą w życiu i do którego dążą (po trupach!) jest postęp gospodarczy, zysk i rozwój techniki. Nie rozumieją potrzeby pomagania biednym i chorym, więc wszelką działalność społeczną tolerują tylko dlatego, że muszą. Do nauk humanistycznych oraz do idei ochrony środowiska, a zwłaszcza do wszelkich kwestii duchowych odnoszą się wrogo i z nienawiścią. Osobnik, który zionie nienawiścią do każdego, kto mówi o duchowej stronie życia, o sprawach metafizycznych lub o Bogu jest „twarem”, czyli ciałem bez duszy.

Taki „twór” postrzega istoty żywe jako mechanizmy, czyli bezduszne, białkowe maszyny. Kiedy zwierzę lub człowiek zachoruje, twór dochodzi do logicznego wniosku, że maszyna się zepsuła, więc trzeba ją naprawić dolewając do niej jakiegoś związku chemicznego, którego jej brakuje lub wymienić zepsute części na nowe. Współczesna nauka i medycyna jest dziełem bezdusznych „tworów”. To oni stworzyli medycynę alopatyczną i ostro lansują chirurgię, a zwłaszcza przeszczepianie narządów, również stworzonych sztucznie (metalowe kości, plastikowe rogówki, sztuczne serce itp.).

Zamiast przywracać w naturalny sposób homeostazę organizmu i leczyć narządy zachowawczo „twór” woli gwałcić symptomy przy pomocy chemii, wycinać „zepsute części” przy pomocy noża i wstawiać w ich miejsce nowe.

Ostatecznym celem jest stworzenie cyborga.

———-

Jeden z najwybitniejszych uczonych wszech czasów w rzeczywistości był alchemikiem, badaczem Biblii i członkiem tajnego stowarzyszenia. Głównym celem, jaki wytyczył sobie w życiu było obliczenie, na podstawie wskazówek zawartych w Biblii, kiedy nastąpi koniec świata. Wyszło mu, że w 2060 roku. Przy okazji wynalazł rachunek różniczkowy i całkowy, uzasadnił matematycznie prawa Keplera (który nota bene był sławnym astrologiem, a jego tzw. aspekty małe do dziś stosowane są z powodzeniem przez współczesnych astrologów) oraz odkrył prawo powszechnego ciążenia.

Tym szaleńcem i odludkiem był… Izaac Newton.

———-

Koniec prywatności! Dekodery będą nas podglądać i podsłuchiwać

Kiedyś napisałam (w komentarzach, nie w notce – ach, jak mnie uważnie czytają!) o takich podglądających nas telewizorach i dekoderach, na co pseudo-racjonaliści wysmażyli na swoich blogach paszkwile, że Astromaria cierpi na paranoję i trzeba ją leczyć. Stwierdzili, że zmyślam, bo mam urojenia i że jestem wariatką. Prawda jest taka, że „racjonalizm” to destrukcyjna, piorąca mózgi sekta opłacana przez syjonistów z Izraela, odmóżdżająca polską młodzież i niedojrzałych dorosłych, którzy nie wyrośli z krótkich majtek i nie potrafią odróżnić ziarna (prawdziwej racjonalności i rozumności) od plew (pseudo racjonalizmu i pseudonauki wciskanej niedouczkom z IQ szympansa).

Wszystkim, którzy mają zwyczaj wyśmiewać to, czego nie rozumieją i to, czego nie wiedzą mam do powiedzenia tylko jedno: POZNAĆ GŁUPIEGO PO ŚMIECHU JEGO.

Najnowszy patent firmy Verizon zakłada prezentowanie reklam na podstawie tego, co i z kim robimy albo mówimy przed telewizorem. Jak to możliwe? Urządzenia będą nas podsłuchiwać i podglądać!

Pierwsze sygnały o tym, że wizja podglądania każdego ruchu społeczeństwa roztaczana już lata temu przez Georga Orwella docierają do nas od dawna. Najpierw Microsoft zgłosił patent na wykorzystanie dowolnej kamery do sprawdzania ile osób stoi przed telewizorem i zablokowania uruchomienia gry lub filmu, jeśli jest ich więcej niż przewiduje licencja na dany tytuł. Zaraz za Microsoftem podobny pomysł zgłosiło również Google, a teraz okazuje się, że również Verizon – jeden z największych amerykańskich operatorów telekomunikacyjnych chce opatentować „system inwigilacji totalnej”.

Rozwiązanie Verizon zakłada wyposażenie dekoderów STB (ang. Set-Top-Box) w zestaw czujników: od kamer, przez mikrofony, po czujniki ruchu. Tak „uzbrojone” urządzenie będzie w stanie rozpoznać ile osób siedzi przed telewizorem, co robią, o czym mówią, a nawet jakiego są koloru skóry i jakimi przedmiotami lub zwierzętami są otoczeni. Na podstawie tych danych prezentowane będę odpowiednie reklamy. Przykładowo, jeśli system wykryje, że rozmawiamy przez telefon o tym, że płacimy za duży abonament, na ekranie telewizora ujrzymy dobraną specjalnie dla nas ofertę operatora. Zastosowanie zbieranych informacji jest niemal nieograniczone – aż strach pomyśleć, jakie reklamy zobaczymy oddając się intymnym chwilom ze drugą połową na kanapie.

Ciekawostką jest, ze o patencie w ogóle byśmy się nie dowiedzieli, gdyby nie fakt, że amerykańskie prawo patentowe wymaga ujawnienia każdego zgłoszonego patentu najpóźniej po 18 miesiącach od jego zgłoszenia. Oznacza to, że pomysł Verizon powstał ponad 1,5 roku temu. Czyżby w przyszłości role miały się odwrócić i zamiast my wyszukiwać informacje w Google, to Google zacznie wyszukiwać informacje w naszym domu?

To samo będą robiły inteligentne liczniki instalowane w naszych domach i mieszkaniach.

Młodzi, ZNAKOMICIE wykształceni, z wielkich miast?

System edukacji (indoktrynacja)

To bardzo przykre, drodzy „racjonaliści”, ale ktoś w końcu musi wam uświadomić, że jesteście produktem prania mózgu i niesprawiającym problemów, posłusznym i bezmyślnym niewolnikiem samozwańczych „oświeconych elit”. Nie jesteście myślicielami ani wybitnymi indywidualnościami, lecz autorytarnymi wyznawcami niebezpiecznych idei, które wbito wam do łbów na drodze indoktrynacji, zwanej edukacją. Z prawdziwym racjonalizmem, czyli samodzielnym myśleniem, nie ma to nic wspólnego.

———-

Czy tzw. racjonalizm może upaść jeszcze niżej?

Gdyby Bóg istniał, to by na to nie pozwolił, czyli ateistyczna logika

Racjonalizm?

Młodzi, znakomicie wykształceni, z wodą zamiast mózgu

Richard Dawkins: „Nie wiem, czy Boga nie ma”

Polecam kuriozalną dyskusję Wikipedystów o racjonalizmie, ukazującą skrajny despotyzm „racjonalistów”. Strach się bać…

W jakim celu je „tropi”? Z miłości do „absurdów, przesądów, szarlatanerii, kłamstwa i głupoty”? I zapewne robi to bez „uprzedzeń” i „fobii”, w ramach krzewienia lansowanej przez Gazetę „tolerancji”. Szkoda, że jest to tolerancja tylko dla zboczeń i antypolonizmu.

85 komentarzy do “Racjonalizm?

  1. @Astromaria

    -po pierwsze znowu imputujesz mi coś czego nie napisałem i to w kilku miejscach 😦

    -po drugie to jest Berne a nie „Eric Burne” (btw chętnie zapoznam się z twoją publikacją na ten temat)

    -po trzecie te poziomy komunikacji łatwo można wykazać w praktyce i to już nie jest teoria i to jest to co wielokrotnie sprawdziłem

    -prosiłem także, żeby mi wskazać ten „personalny atak”, jak nie chcesz na forum (z jakiś powodów) to proszę na maila

    -„Co do klątw i demonów ” to patrz pkt 1
    naprawdę czytaj ze zrozumieniem oszczędzi to nam pisaniny a Tobie nerwów 😉

    -skąd masz takie wrażenie, że neguję istnienie tzw.duchów (bez rozdrabniania nazw) ?
    wyraźnie pisałem o spójnym JEDNYM świecie tj.materialno-duchowym (może być technicznie multiversem, ale to szczegół)

    „My tu nie cytujemy jajogłowych mądralów”
    po pierwsze nikogo nie cytowałem !
    po drugie są dwie wersje:
    a) za to cytujemy innych np. ” Alice Miller”, więc co za różnica ?
    b) jesteśmy tak genialni, że sami odkryjemy prawdy wszechświata i nie potrzebujemy autorytetów – fajna teza tylko kompletnie rozjeżdża się w praktyce, bo nie znam ANI jednej osoby choćby częściowo przypominającej taką istotę (zawodowo poznaję naprawę tysiące ludzi i to w dużym przekroju geograficznym i społecznym, nie chciałbym się tu chwalić, ale naprawdę łącznie z bardzo znanymi osobami ze „świecznika”)

    sam siedząc pod drzewem prawdę odkrył Gautama a i to miał wcześniej nauczycieli, Jezus też przeszedł nauki u rabinów, czy my jesteśmy wiele lepsi od nich ?

  2. p.s.
    o co chodziło w jednym z postów o Freudzie ?
    „dobrze, że Bogini zesłała na ten padół łez Alice Miller…”
    co to za bogini i zesłanie ???
    jakaś nowa religia czy co 😉

    bogów ci u nas dostatek … tylko ludzi mi wszędzie brakuje 😉

  3. Tymek, a co to ma być w ogóle? Wpadasz na czyjś blok w gości, więc jak gość się zachowuj, a nie wydawaj polecenia typu „proszę o poważne odpowiedzi”. Jakim prawem upominasz Eliszkę, że się nie powinna odzywać? To, że jesteś specjalistą od jakiejś tam komunikacji o niczym nie świadczy. Specjalistów od wszystkiego jest cała masa – od komunikacji, od ucha, oka, zęba i jelita,nogi, ręki, mózgu na ścianie, jedzenia, spania i srania, a jakoś nie widzę, żeby społeczeństwo zdrowialo czy dojrzewało. Wykształcenie i tzw. intelekt nie znaczą wiele w porównaniu z inteligencją emocjonalną, której u Ciebie nie widzę za grosz, dlatego nigdy się z nami nie dogadasz.
    A poza tym, moi kochani, na takie trolle tymkowe mam jedną zasadę: nie ruszać strupa, jak wyschnie, sam odpadnie…

  4. @ Tymek: wstydzę się, że w ogóle dałam się wciągnąć tę zabawę w trollowanie. Żegnam, nie musisz odpowiadać, bo i tak nie przeczytam.

  5. Mialo byc „blog” oczywiście…ach, te klawisze. No i jeszcze mnei specjalista od komunikacji i wyrażania się pouczy, ze nie uważałam na łotrografji….

  6. @Kalandrafel

    łotrografji

    To taka ortografia dla łotrów? 😉

  7. Logo!
    Cholera mnie bierze…nie umiem opanować tych klawiszy…łortografji miało być….ale zupełnie nieracjonalnie śmieję się z siebie, bo racjonalne traktowanie się ze śmiertelną powagą prowadzi do śmierci za życia – patrz: racjonaliści:-)

  8. @Kalandrafel, to dowód na to, że im bardziej się naciska (w Twoim wypadku klawiaturę, he, he), tym mniejszy (wręcz odwrotny) to odnosi skutek (vide: moje biadolenie w „Zdrowotnym Hyde Parku”). 😉

  9. Szanowni uczestnicy forum może spróbujcie odsunąć negatywne emocje na bok i dostrzec co piszę

    Przypominam, początek tego wątku:

    „Mariusz Agnosiewicz stale zapewnia, że jest człowiekiem TOLERANCYJNYM i że portal racjonalista.pl zajmuje się krzewieniem IDEI TOLERANCJI.”

    uważam, że „faryzejskie” podejście (źdźbło w oku brata i belka we własnym) pozostało bez zmian od wieków i kwitnie na portalu Agnisiewicza jak i Astromarii
    (dowody powyżej)

    Na portalu Agnosiewicza ślepo wierzą w „badania”, jak im podesłałem przekłady udowodnianych fałszerstw „przełomowych odkryć naukowych” łącznie z kandydatami do Nobla to … cisza
    ale „wróżki” wyśmiewają i niszczą na forum błyskawicznie

    Na tym portalu jest … podobnie tylko niszczą „freudystów” 😉

    zabawne ?
    dla mnie nie, ponieważ brak miejsca na dyskusję.
    może obie strony się mylą i mają rację jednocześnie ? Jednak tego się nie dowiemy, bo …brak miejsca na dyskusję 😦

    mnie naprawdę interesuje rozwój, a nie „kółka wzajemnej adoracji” opluwające „tych głupich i złych” (czy to „wróżki czy freudyści to zależy od forum)

    męczy mnie opluwanie się nawzajem różnych opcji, a Was ?

    już KK,ŚJ, mormoni, scjentolodzy itp mają monopol na zbawienie

    Podsumowując:

    Dlaczego podchodzicie do mnie jak do przeciwnika ?
    Jestem poszukującym człowiekiem i staram się być otwarty na wszelkie argumenty, ale nie na ślepą akceptację, czy ślepe potępianie innych.
    Wygłaszacie opinie, nie argumentując.

    Naprawdę macie taką 100% pewność????
    Racjonaliści także ją mają 😉

    Zacznijmy rozmawiać a nie walczyć !

    WŁAŚNIE DLATEGO TU JESTEM
    żeby zrozumieć i nauczyć się, czego nie wiem, ale nie na zasadzie „bo tak”, gdyż zapisałbym się do sekty i byłbym szczęśliwy z moim „guru” 😉

    p.s.
    moje : “proszę o poważne odpowiedzi” nie zasługuje na odpowiedź stylu:
    „Jakim prawem upominasz Eliszkę”,
    ponieważ mam prawo PROSIĆ O POWAŻNE ODPOWIEDZI bo jestem pełnoprawną istotą ludzką i będą dopominał się o takie traktowanie, jeśli na tym forum jest z tym jakiś problem, to przykro

  10. No proszę, Tymek potrafi! Skoro tym razem udało ci się napisać coś (prawie) merytorycznego, to jest nadzieja, że uda się również kolejny raz.

    Taki z ciebie specjalista od komunikacji jak z koziej d. trąba. A jeśli naprawdę masz taki zawód, to ja pierdzielę (że użyję tu takiego powszechnie stosowanego zwrotu), czego was uczą w tych uczelniach? Specjalista od komunikacji nie jest w stanie skomunikować się tak, żeby był zrozumiany i żeby nie wzniecać awantur? Coś tu jest nie teges.

    Skoro rozmawiamy merytorycznie: ja nie zwalczam niczego. Nie wypowiadam się również przeciw czemukolwiek z przyczyn równie irracjonalnych jak „racjonaliści”, bo jeśli ja jestem przeciw czemuś, to dlatego, że poznałam ten temat badając go uważnie, a nie dlatego, że „to jest niezgodne z naszą świętą wiarą” – jak na Racjonaliście.

    Jest mnóstwo rzeczy, których zwalczyć nie jestem w stanie, więc nawet nie próbuję. Zwalczyć je można tylko w jeden sposób: zmieniając programy nauczania i ujawniając całą, nagą prawdę na temat tego, kim Freud był, dlaczego ogłosił tę swoją pseudonaukę i wsadzając tę prawdę do zakutych łbów młodych, wykształconych, z wielkich miast. Ale na to nie ma szans, bo Freud jest tak samo potrzebny Systemowi do ogłupiania ludzi, jak Darwin i Sitchin. Ja mogę jedynie informować. Może ktoś dzięki temu stuknie się w uczoną głowę i zacznie samodzielnie poszukiwać.

    Takie są moje marzenia i cele: skłonić do myślenia i szukania poza podręcznikami, a nie zmusić do wierzenia mi na słowo.

    Zanim stworzysz tu sektę czcicieli Freuda poszukaj trochę w źródłach innych, niż szkolne programy, plz. Prawda jest taka, że Freud należał do pewnej szkoły, którą niektórzy nazywają sektą – poszukaj sobie sam o co chodzi. Poczytaj też Alice Miller. Zanim ją i jej pracę wylejesz do ustępu zechciej ją poznać – koniecznie OSOBIŚCIE, dzięki lekturom jej książek. Ja przeczytałam, a co więcej, przeczytałam też mnóstwo innych rzeczy o Freudzie. Widziałam też jego horoskop. Dzięki temu wiem to, czego ty nie wiesz, bo nie czytałeś, a horoskopu nie studiowałeś.

    PRZYPOMINAM, ŻE TO JA MAM WŁADZĘ NAD PRZYCISKAMI DO ZATWIERDZANIA I ODRZUCANIA KOMENTARZY.

    Dlatego stawiam jasny warunek: albo piszesz merytorycznie i na temat, który akurat omawiamy i wtedy zatwierdzam twoje komentarze, albo się czepiasz pesonalnie innych i wzniecasz awantury, a wtedy nie zatwierdzam.

  11. Bardzo ale to bardzo interesuje mnie jeden temat, którego naprawdę nie mogłem doczytać:

    rozumiem (tj. znam ) prawo karmiczne
    ludzie są jak antenty itp
    OK
    brzmi logicznie da się obserwować i łączyć takie przypadki
    jednak …

    są fakty:
    -mega olbrzymi wszechświat w porównaniu do nas
    -zwierzęce reakcje ludzi (i to na wielu poziomach)
    na szkoleniach wykazuję ludziom na nich samych 😉 jak bardzo jesteśmy „mechaniczną maszyną”
    -dominacja strachu na tym świecie
    -różne metody szukania przed nim obrony (modlitwa, alkohol, sex, przemoc)
    -wielką głębię i złożoność (w tym teorie fraktalne w przyrodzie, matematyka, stałe fizyczne itp)

    wiele teorii opisuje to na różne sposoby, ale brakuje mi logicznego domknięcia tego wywodu

    oczywiście lądujemy na dwóch drogach opisanych już w starożytności np .Tatarkiewicz „Historia filozofii” t.1 😉 :
    a) wszechświat statyczny (niezmienny), oczywiście może być dynamiczna równowaga, ale sie on nie zmienia jest i będzie taki sam
    b) ex nihilo creatio i rozwój

    zamknę to prostym pytaniem :

    ad a)
    jeśli tak to robenie czegokolwiek nie mam sensu bo i tak się nic nie zrobi ;( ?

    ad b)
    skoro było doskonale (doskonały Twórca) to po co było psuć (niedoskonali ludzie) 😦 ?

    postarałem się w max skrócie, nieco uprościłem, ale to blog a nie książka

  12. jednak …

    są fakty:
    -mega olbrzymi wszechświat w porównaniu do nas

    Nie rozumiem tego problemu – że niby co mega olbrzymi wielki wszechświat ma wspólnego z karmą? Czy jego wielkość wyklucza prawo karmy?

    -zwierzęce reakcje ludzi (i to na wielu poziomach)

    Ponieważ nie wszyscy ludzie mają zwierzęce reakcje, to znaczy, że prawo karmy działa, czyż nie?

    -dominacja strachu na tym świecie
    -różne metody szukania przed nim obrony (modlitwa, alkohol, sex, przemoc)
    -wielką głębię i złożoność (w tym teorie fraktalne w przyrodzie, matematyka, stałe fizyczne itp)

    A jakie jest pytanie? Nie znając pytania nie mogę na nie odpowiedzieć.

    ad b)
    skoro było doskonale (doskonały Twórca) to po co było psuć (niedoskonali ludzie) 😦 ?

    To jest pytanie i na nie właśnie poszukujemy w tym blogu odpowiedzi. Coś tam wytropiliśmy, ale tropimy dalej, żeby nie dać się wpuścić w kanał prostymi wyjaśnieniami.

  13. bardzo proszę o nakierowanie mnie na to coś z tego : „Coś tam wytropiliśmy, ” 😉

  14. Co do analizy transakcyjnej: Berne postawił sprawę na głowie, tak, jak Freud, obwiniając dziecko, że jest z gruntu zepsute i cynicznie, wręcz makiawelicznie manipuluje swoimi czystymi moralnie i bezbronnymi rodzicami – nie wydaje ci się to chore? Czy ty naprawdę tego nie widzisz? Jakim cudem rodzące się dziecko miałoby być zdemoralizowane (czyżby przybyło z piekła?), a rodzice, którzy przecież zaczynali życie jako dzieci, a dopiero potem stali się dorośli, mieliby być czyści i święci? Czyż nie jest odwrotnie: człowiek rodzi się czysty i niewinny, że źli rodzice je demoralizują, w skrajnym przypadku wykorzystując je seksualnie, deprawując i niszcząc psychicznie? Przeczytaj moją pracę, ale uważnie, może coś ci zaświta.

    I ponawiam prośbę – zacznij pisać w zdyscyplinowany sposób, bo ja naprawdę nie rozumiem, o co ci chodzi. Nie odszczekuj mi się, tylko zadbaj o klarowność wypowiedzi, bo ja nie mam cierpliwości łamać sobie głowy nad kalamburami, które piszesz. Ja piszę zrozumiale: merytorycznie, logicznie i bez błędów literowych, więc jeśli masz problem ze zrozumieniem o co mi chodzi, to chyba do niczego nie dojdziemy.

    Z daty poczęcie astrologicznie nie wyczytujemy niczego, ponieważ nikt nie zna daty poczęcia.

  15. ” że niby co mega olbrzymi wielki wszechświat ma wspólnego z karmą? Czy jego wielkość wyklucza prawo karmy?”

    właśnie ot to chodzi, że „pudełko jest za duże dla lalki” jak mógłbym to obrazowo przedstawić

    przecież ziemia i nieboskłon by wystarczyły dla takich „pchełek” jak my

    ponadto olbrzymia ilość procesów kosmicznych (mocno się interesuję od lat astronomią )
    liczę, że to mi pomoże w przyjęciu/odrzuceniu wiedzy astrologicznej

    np. cykl precesyjny przesuwa znaki zodiaku na obserwowalnym nieboskłonie, zatem znaki w danej dacie urodzenia są inne zależnie od epoki
    tzn obraz nieba zmienił się i to już od rejestrowanej historii świata np. Egipt faraonów czy kultury mezoamerykańskie
    jak z tym radzi sobie astrologia ?

  16. Podać ci na tacy wyniki naszych długoletnich dyskusji i sporów? Może byś poczytał trochę? Na górze bloga są rzeczy najważniejsze, a w archiwum reszta.

  17. „Z daty poczęcie astrologicznie nie wyczytujemy niczego, ponieważ nikt nie zna daty poczęcia.”

    zapytałem, bo czytałem, iż w średniowieczu astrologowie brali to pod uwagę (było to w książkach historycznych napisane przy okazji)

    Znowu nie wiem, na bazie czego stawiasz takie mocne stwierdzenie, że NIKT nie zna.

    Rozsądniej byłoby stwierdzić, że sama nie znasz i nie wiesz jak można ją poznać. To byłoby OK.

    Znam, co najmniej dwie metody, żeby to wiedzieć:

    a) zdecydowanie twierdzę, że to da się sprawdzić medycznie z dokładnością do godziny, może nie będę opisywał szczegółów na forum, ale tak jest
    -oczywiście wyłączam niepokalane poczęcia i podczas imprez studenckich, gdzie nawet nie wiadomo z kim 😉

    b) ktoś mógł mieć objawienie i zna 😉

    p.s.
    I znowu ta „durna” psychologia podpowiada, że standardowo uważamy, że inni wiedzą to co my (lub nie wiedzą)
    dlatego właśnie nie odrzucam wiedzy psychologicznej

  18. @ Tymek: jeśli chcesz dyskutować ze mną i innymi bywalcami tego bloga, to zapomnij o tym, czego nauczono cię na studiach. To nie jest blog dla wierzących, lecz dla myślących. Absolwenci szkół dowolnych to dla mnie ludzie głęboko wierzący, bo bezrefleksyjnie wierzą w to, czego ich tam nauczono i powtarzają to jak mantrę. Berne do śmieci. Nie powołuj się na niego, bo dla mnie takie argumenty mają wartość śmieci. Pisz z sera i z duszy, a nie z lewej półkuli mózgu.

  19. @Tymek, zacznij medytować a sam wytropisz :). Zapamiętaj zdanie Paracelsusa: nie tyle poznać coś nowego, ile zapomnieć to co się wie lub się wierzy, że się wie. Przyjmij do wiadomości, że jesteś zadrukowany czyimiś poglądami! Czyimś sposobem myślenia. Zaczęli rodzice, potem doszło społeczeństwo ze swymi „nauczycielami”. Jak urodzi Ci się dziecko to mu się uważnie przyglądaj, „wsłuchuj się w nie”. Poważnie. I sobie się przyglądaj oraz temu jak Je „sojalizujesz” :). A może Ci się poszczęści i będziesz tak uważny, że to Ono będzie dla Ciebie nauczycielem duchowym? Kto wie?

  20. ależ właśnie to robię – szczerze

    naprawdę piszę z własnych obserwacji
    jeśli jest inne wytłumaczenie takich postaw ludzi to proszę podaj mi, bo jak na razie to tylko modele matematyczne i częściowo psychologiczne działają
    resztę weryfikuję dość negatywnie, jako stek bajek
    bo przy bliższym przyjrzeniu źródeł okazują się naciągane, ale właśnie psychologia podpowiada, dlaczego 😉
    ludzie „walczą o przetrwanie” w społeczeństwie
    niekoniecznie nożem i kamieniem, ale manipulacją
    leczą swoje kompleksy, które pochodzą z dorastania (sprawdzałem to wiele razy)
    obce osoby płakały przy mnie opowiadając swoje kłopoty
    (a znały mnie tylko ze szkolenia czasem 2-3 dni) i jak im powiedziałem, co odczytuję z ich mowy ciała (włącznie z opisem ich mieszkania)
    to się naprawdę sprawdza !
    robiłem leczniczo sporo głodówek (3-4 na 7 dni nic nie jadłem) może to mi pomagało ? nie wiem.

    to naprawdę daje do myślenia
    robię to kilkanaście lat, więc miałem kiedy zebrać praktyczne doświadczenia, bo zgoda, że po studiach nic nie umiałem i byłem pełen mrzonek teoretycznych.
    Studia dały mi podstawę do kontaktów towarzyskich (np. znajomości) i status potem umacniany pozycją zawodową i wgląd w wiedzę z kilku dziedzin (zrobiłem dwa kierunki w jednym czasie)
    Po latach prawdziwego studiowania tj czytanie i trening w pracy na żywych ludziach ośmielam się twierdzić coś dzisiaj.

    Teraz proszę o podanie mi informacji, jakie mogą rozszerzyć mi wiedzę i umiejętności.
    Sam doszedłem, że świat to czyście/piekło,nigdy niebo.
    Wliczając chwile radości jako iskierki ogniska w ciemną noc.
    Samo obserwowanie cierpień innych może odbrać radość 😦
    Jak wiesz co się dzieje w Afryce to masz dość, znasz ekonomię globalną.
    Otarłem się mocno o politykę (nawet dość wysoko i ze znanymi z telewizji osobami)
    ale sam nie chciałem kandydować mimo kilku ofert. Toż to bagno !
    Tam się psychologia sprawdza. A trudno dostrzec coś ponad zwierzęcym rywalizowaniem.

    naprawdę chcę być człowiekiem, tylko najpierw ustalmy kto to jest 😉
    na razie wiem, że zwierzę i to stadne i to mam dobrze udokumentowane

    Nieco pesymistyczne, wiem 😉
    ale na razie nie spotkałem naprawdę ponadzwierzęcej istoty.
    Stosuję starą brzytwę …Okhama 😉

    Uważam, że jesteśmy bardziej złożeni niż ciało, bo fizyka (mam też tytuł inżyniera ;)) uczy, że materia to energia, a energia to fala, a fala się rozprzestrzenia nieskończenie.
    Zatem naukowo wszystko na wszystko działa.
    Jeśli się dołoży moją koncepcję jedności (poprzednie posty) to naukowo można uzasadnić tzw.”duszę”, aury itp
    dlatego nie wierzę w magię !!!
    nawet oddziaływanie gwiazd ma sens logiczny, zatem astrologia nie jest tak bzdurna jak się powszechnie uważa 😉
    ta samo ziołolecznictwo itp
    to ma naukowe podstawy, nikt tego nie udowodnił, ale też nikt się nie stara specjalnie, bo koła naukowe zamykają się na „zabobony”
    Akupresura jest naukowym faktem, a jeszcze niedawno to najłagodniej nazywana była „medycyną alternatywną”
    Może i astrologia się doczeka 😉

  21. @ Tymek: ZAPOMNIJ O TYM, CZEGO CIĘ UCZONO i o tym, co ci mówiono o astrologii. Zapewniam cię, że to same kłamstwa. Poza tym NIE JESTEM MASZYNKĄ DO UDZIELANIA ODPOWIEDZI, więc poszukaj sam wiedzy na interesujące cię tematy. Oczywiście szukaj jej tam, gdzie ona jest, czyli w książkach astrologów lub na profesjonalnych blogach, np. na moim: http://astrofaq.blogspot.com/ a najlepiej zacznij od Młotów na astrologię, które są na górze bloga (gdzie już raz cię odsyłałam).

    Horoskop oblicza się na podstawie miejsca, dnia, miesiąca, roku i DOKŁADNEJ GODZINY (z dokładnością do 15 minut) urodzenia. Bez tego nie ma horoskopu. Może są geniusze, którzy odczytują coś z godziny poczęcia, ale „normalna” astrologia tak nie postępuje.

    Zajrzyj na górę bloga, poza tym z boku po prawej stronie są linki do innych moich blogów. Ja już odrobiłam pracę domową i napisałam wszystko, co należy. Dlatego nie będę odpowiadać na pytania ani powtarzać tego, co kiedyś pracowicie napisałam. Wszystko to znajdziesz na w.w. blogu astrologicznym.

  22. No, widzę, że zaczynasz pisać zrozumiale i bardziej logicznie. Tak trzymaj.

    Życie to faktycznie piekło lub w najlepszym razie czyściec i faktycznie ludzie walczą o przetrwanie lub tylko o swoje ego, ale to nie znaczy, że nauki Berne’a są słuszne. Żeby jego teoria mogła zostać przyjęta jako naukowa musiała mieć pozory prawdy i naukowości. Ale to tylko pozory. Coś tam się zgadza, ale co z tego?

    Powtórzę jeszcze raz: to nie jest blog dla wierzących. Dlatego nie interesują mnie deklaracje typu „nie wierzę w magię”.

  23. @ Heh Tymek, patrzysz na świat przez pryzmat ego. Niebo (jak fajnie gdzieś tu zacytowała koleżanka Kalandrafel) to stan, nie miejsce. Jak zaczniesz medytować, to wtedy zaobserwujesz swoje myśli, one będą się pojawiać i odpływać. A w miarę praktyki zapewne doznasz tego co mi się przytrafiło i co wbiło mnie w ziemię. Zobaczysz iluzję ego, iluzję myśli, poczujesz to, kim jesteś naprawdę. Czego Ci życzę. Nie da się o tym pisać, nie da się o tym teoretyzować. To trzeba doświadczyć samemu. Nie jestem święta, nie jestem oświecona, wpadam regularnie w swoje uwarunkowania, ale… na szczęscie potrafię już ‚stanąć z boku” i się z tego śmiać. Gdyby w szkole czy w rodzinnym domu nas tego uczona, zamiast „nałukowych bzdur” myślę, ze świat wygladałby inaczej. Jednak wiem, że nic się nie dzieje bez przyczyny i wszystko ZAWSZE jest w idealnym czasie i miejscu. Tymek jak doznasz, że masz ciało ale nim nie jesteś, to twój świat wywróci się do góry nogami! Tego jednak trzeba doswiadczyć, dopuścić do siebie, odrzucić uwarunkowania bo inaczej to wszystko brzmi dla materialisty jak „mambo-dżambo” haha. A ja na to nic nie poradzę. Najczęściej takie stany następują po traumatycznych doswiadczeniach, kiedy masz wszystkiego dość, kiedy nie masz już na czym się oprzeć. Wtedy jesteś gotów odrzucić stare uwarunkowanie, jako zbędny balast. Podobno niektórzy są gotowi bez cierpienia. Ja nie byłam… ale za to naprawdę doświadczyłam tego, ze cierpienie to wytwór naszych myśli, osądów sytuacji. Przecież nas się tak szkoli od dziecka, tego dualizmu-co jest dobre a co złe hahah. Dlatego to dobrze,że zostaniesz rodzicem, bo jak będziesz wystarczajaco uważny, to sam zobaczysz jak tresujesz swoje dziecko! Sam usłyszysz w swoich ustach, słowa, które kiedyś wypowiadali twoi rodzice. Dla mnie to było szokiem, ale za małym aby się „obudzić”. Kop przyszedł później.. ani za wcześnie, ani za późno.

  24. Nie miałam wcześniej czasu, więc teraz wyjaśnię to i owo.

    Zacznijmy od definicji, czym naprawdę jest „magia”. To słowo w potocznym znaczeniu oznacza jakieś czary-mary, a w znaczeniu złowróżbnym to szkodzenie innym. W takim sensie magię postrzegał Crowley.

    Z ezoterycznego punktu widzenia magia ma zupełnie inne znaczenie i zastosowanie. Oto cytat, który to wyjaśnia:

    Celem astrologii nie jest przewidywanie przyszłości, a celem magii nie jest nabycie mocy; OBIE te dziedziny zajmują się przekształcaniem naszych gęstszych jakości w ich najczystszą bądź najbardziej uszlachetnioną kwintesencję – David Coleman (Kybalion)

    To jest prawidłowa definicja słowa „magia”. Ale ja czasem używam określenia „czarna magia”, co jest może nie do końca prawidłowe, ale przynajmniej zrozumiałe lub „klątwa”. Jeśli chodzi o rzucanie uroków, to lepiej posługiwać się słowem „klątwa”.

    Skoro wszystko jest energią, to klątwa jest weryfikowalna z naukowego punktu widzenia. Jest to precyzyjnie skierowana wiązka energii, której zadaniem jest szkodzić lub zabijać. Z punktu widzenia Huny do takiego rzucania klątw można używać duchów, a z punktu widzenia Gnozy można do tego użyć Archontów, którzy z prawdziwą radością wykonają tę robotę. Sceptykom radzę zainteresować się tajnymi projektami służb specjalnych i poczytać książki, napisane przez agentów, którzy pracowali przy tajnych projektach szpiegowskich.

    Co do nieba i piekła to oczywiście, to nie jest miejsce, lecz stan. Nasza planeta jest miejscem, w którym panuje taki stan, że życie jest piekłem. Ale tak być nie musi. Nie zmieniając miejsca pobytu można tu urządzić raj. Ale to wymaga radykalnych zmian w „zarządzie” tego miejsca. Obecnie planeta Ziemia opanowana jest przez byty, które Biblia nazywa diabłami, szatanem lub demonami. Ufolodzy nazywają te byty Jaszczurami, a Gnoza Archontami. Jak zwał, tak zwał, nie o nazwy tu chodzi, lecz o fakt, że ludzkość przed wiekami popadła w niewolę i jest pod okupacją niewidzialnych, wrogich jej sił. To jest odpowiedź na to pytanie

    skoro było doskonale (doskonały Twórca) to po co było psuć (niedoskonali ludzie) 😦 ?

    Pytanie „po co” jest niewłaściwe. Powinno ono brzmieć „kto i dlaczego to zrobił”. Nauka na takie pytania nie odpowiada. Odpowiedzi należy szukać w mitach i we własnej intuicji.

  25. O i tu polecam, jako podpowiedź, artykuł Marii o luszu :). Popatrz Tymek jak ludzie są warunkowani, aby się bać. Strachu uczymy się od rodziców, kościoła (bo bóg jest mściwy do chyba siódmego pokolenia haha), potem tresura w szkołach, szmery-kariery.. itd. itp. Wiadomości to masakra, same katastrofy… Stwarza się kryzysy, doprowadza się ludzi do nędzy, wszczyna się wojny a lusz płynie szerokim korytem…

  26. Jeżeli Racjonaliście.pl czegoś brakuje,to co powiedzieć o tym wpisie?To najbardziej jadowity, krytykancki, niesystematyczny i niemerytoryczny wpis jaki czytałem od miesięcy…
    Główny problem z paranauką jest nie taki,jakiego rodzaju wiedzę ona imputuje,ale że ignoruje metody,jakimi należy dochodzić do wiedzy, oraz zasady,które powinny kształtować naukę.A to jest właśnie brak samodzielnego myślenia.
    Nauki nie definiuje to,w jaki sposób odbierane są jej tezy,bo naukowość nauki,a naukowość przekazu,to dwie różne rzeczy.Ale definiuje ją to,jak zabiera się do pracy.To samo definiuje pseudonakuję,która wobec swych metod jest bezkrytyczna.
    Co do innych wątków mam pytanie: czy ewolucja to proces przypadkowy? Krytykuje go Pani tak,jakby był przypadkowy,a przecież to podstawa podstaw wiedzy o t.e. że nie zachodzi ona przypadkowo.
    Podobnie jeżeli chodzi o pamięć wody i fizykę kwantową.Fizyka kwantowa nic nie mówi o zapamiętywaniu całych cząsteczek i ich historii przez cząstki elementarne.Po co swoją buńczuczność wspierać właśnie takimi opiniami, które dotyczą poglądów innych na fakty,a które w związku z tym można zweryfikować odwołując się do samych cudzych poglądów a nie da się zaciemnić upierając się co do czegoś na temat samych faktów? Brzmi to jak upieranie się,że nie ma konsensusu naukowego na antropogeniczne ocieplenie klimatu.Tyle że taki konsensus jest,więc jeżeli a.o.k. musiałby przeczyć jego brak,to a.o.k. jest niezaprzeczalne.
    P.S. Jedni wierzą w materię,inni uważają się za otwartych,bo wierzą w materię i ducha.Niestety większość ma łby na tyle zakute,by nie dostrzec ducha w materii. 😉
    Pozdrawiam Panią Pani Mario 🙂

  27. Panie Adamie! Portal Racjonalista to portal najbardziej jadowity, nietolerancyjny, krytykancki i nieżyczliwy dla ludzi o poglądach innych niż pseudo-racjonalistyczne jaki istnieje w sieci. I dla mnie osobiście. Jeśli pan tego nie widzi, to jest pan (jak większość ludzi) pogrążony w głębokiej hipnozie. Czy mnie to oburza? Nie za bardzo, bo sama kiedyś byłam racjonalistką. Ale od początku coś mi w tym nie pasowało, więc w końcu się przebudziłam i przejrzałam na oczy.

    Paranauki i pseudonauka mnie nie interesują, nie piszę o nich nigdzie, bo nie mam pojęcia co to takiego – pewnie to jakiś wymysł pseudo-racjonalistów, żeby wyśmiewać wszystko, czego nie rozumieją, a przede wszystkim nie znają. Proszę nie używać takich bezsensownych terminów w tym blogu. Tarot i astrologia (mimo, że ta ostania opiera się na dowodach empirycznych) nie są naukami – w żadnym sensie! Ja jestem empiryczką i nie zajmuję się żadną formą (para-, pseudo- gówno-)nauki.

    Co do ewolucji – genetycy udowodnili, że to bzdura. Darwinowskie drzewo życia zostało ścięte i poszło na podpałkę, o czym doniosły portale jak najbardziej naukowe. Richard Dawkins odciął się od teorii ewolucji i ogłosił istnienie Inteligentnego Projektanta (linki do artykułów z prasy naukowej są pod tym tekstem). Kto w dalszym ciągu wierzy w te ewolucyjne bzdety zalicza się do tej samej kategorii do wyznawcy płaskiej ziemi. W blogu podaję linki do wszystkiego, o czym piszę, a tu jest film, na którym zostało uwiecznione to wyznanie Dawkinsa.

    O „zapamiętywaniu całych cząsteczek i ich historii przez cząstki elementarne” – że co proszę??? Nigdzie w blogu o czymś takim nie piszę – pierwszy raz słyszę coś takiego!

    „Brzmi to jak upieranie się,że nie ma konsensusu naukowego na antropogeniczne ocieplenie klimatu.Tyle że taki konsensus jest,więc jeżeli a.o.k.” – jest też konsensus much: jedzcie gówna, miliony much nie mogą się mylić! Jeśli nauka opiera się na konsensusie, a nie na niezbitych dowodach, to jest to niebezpieczna pseudonaukowa prostytutka, która daje temu, kto lepiej zapłaci. Wystarczy opłacić kilka tysięcy nieukowców, a ci ogłoszą konsensus w dowolnej kwestii, lekceważąc dowody. I tak się to dziś robi, nie tylko w kwestii klimatu, ale również GMO, szczepień, farmacji, alopatii (szczególnie onkologii) i wszystkiego, na czym wielkie korporacje trzepią wielką kasiorę. Prawda jest taka, że wszystko co istnieje przeszło obecnie w ręce wielkich korporacji. Nauka również. Niepokorni (niechętni konsensusom dowolnego rodzaju) naukowcy zwalniani są z pracy. Wolnych mediów ani instytucji stojących na straży bezpieczeństwa żywności, leków i powietrza też już nie ma. Nie wpadł pan na to? Taki racjonalista, a nie widzi, jak łatwo można kupić dowolny dowód na dowolną bzdurę?

    Duch w materii – tak, tak, czytałam, to nowy pomysł ateistów na duchowość. Raczej żałosny, ale to nie moja sprawa.

    A teraz najważniejsze: portal Racjonalista jest finansowany przez syjonistów*) z Izraela. Jego celem jest ogłupienie polskiej młodzieży. Racjonalizm wmawia im, że duchowość to pseudonaukowe oszustwo, a katolicyzm (również „dar” żydów dla gojów) wciska im fałszywą i zgubną duchowość. Obie sekty mają za cel uniemożliwienie człowiekowi korzystania z wrodzonego, duchowego potencjału, dzięki któremu mógłby realizować swoje cele, żyć szczęśliwie, a przede wszystkim stać się wolną, boską istotą, a nie hodowlanym bydłem, które jest dojone, strzyżone i pożerane przez pasterzy. [*) Nie każdy żyd jest syjonistą i nie każdy syjonista jest żydem, więc z góry upraszam, żeby nie chrzanić o antysemityzmie]

    Ludzie żyją pogrążeni w głębokiej hipnozie. Większość wierzy księżom i mediom, rosnąca mniejszość racjonalistom, inni siedzą w sektach. Ludzi przebudzonych, którzy podziękowali tym wszystkim „pasterzom owiec” jest tak mało, że można ich nie zauważyć. Ale oni są. I również ich przybywa. Człowiek nie jest owcą. Tylko owca potrzebuje pasterza (naukowego autorytetu, księdza, guru) i stada (społeczności tak samo nie-myślących).

    Ja również pana pozdrawiam i szczerze życzę przebudzenia.

    PS. O ile dobrze zrozumiałam, to Racjonalista wyśmiewa tarota, że bo przeczytał ogłoszenie, że można się tarota nauczyć. Takie głupie skojarzenie, że skoro czegoś uczą, to jest to nauka. Można się też nauczyć siusiania do nocniczka, układania kafelków i skakania przez płotki. Czy to nie dziwne, że Racjonalista nie wyśmiewa nocniczkowej, kafelkowej lub płotkowej pseudonauki (lub paranauki jeśli ktoś woli)?

    Woda posiada pamięć. To jest pewne i naukowo udowodnione. I nie obchodzi mnie, czy ktoś to neguje – zacofanych ortodoksów nauki z XIX wieku do dziś nie brakuje, a co gorsze, na katedrach jest ich całkiem sporo.

    od 5:20

  28. Cześć,

    To jeszcze nie wszystko o tej sekcie świadków racjonalizmu.
    Zobacz to wykopalisko:

    http://zapodaj.net/5e2b8d1c34701.jpg.html

    Czego się boi RACJONALISTA.PL ?
    Czy racjonalistom udało się uciec od wiary do ateizmu ?

    Jak widać – jest to niemożliwe.
    Gdyż można iść za prawdą którą jest Jezus Chrystus, albo trzeba iść za kłamliwymi przewodnikami niosącymi nauką mityczną wyniesioną prosto z Egiptu (Horus, Seth, Ozyrys, RA)

    Pozdrawiam.

  29. Tak, masz rację z tym satanizmem, okiem Horusa i Adamem Weishauptem. Tu są jeszcze wątki masońskie. Uciekli od katolicyzmu, ale wpadli w sidła iluminizmu i satanizmu – z czego większość zupełnie nie zdaje sobie sprawy. To ich „oświecenie” to oczywiście oświecenie lucyferyczne, a nie duchowe. Nie napisałam tego, bo kiedy pisałam ten tekst nie byłam w pełni świadoma tych tematów, ale warto rozwinąć ten wątek. Prawdopodobnie po nowym roku dopiszę tu to wszystko. Wszystkie „-izmy” są dla stadnych owiec. Człowiek wolny unika stada i myśli samodzielnie, nie zapominając o sferze duchowej. Ale to musi być wolna duchowość, a nie kontrolowana przez księży i systemy religijne!!!!!!

  30. Witam serdecznie!

    Szukając krytycznych tekstów na temat wyżej wymienionego portalu przypadkiem(?) natrafiłem na Pani bloga. Muszę przyznać, że zostałem mile zaskoczony, zgadzam się z większością Pani spostrzeżeń (ba! czytając ten artykuł poczułem się, jakby ktoś zebrał efekt moich wieloletnich poszukiwań i przemyśleń w jedno miejsce). Niestety prawdą jest, iż tak zwany „racjonalizm” to po prostu kolejna religia, dokładnie taka jak chrześcijaństwo, islam czy judaizm – jak każda religia czy sekta, nakłada wzorce myślowe na masy ludzi. Pani spostrzeżenia dotyczące NWO, wielkich korporacji czy tzw. ‚elity rządzącej” są również bardzo trafne, gratuluję ogromu wiedzy i samodzielnego, niezależnego myślenia.
    Niemniej jednak czytając komentarze pod Pani artykułem, można odnieść wrażenie, jakby sporo czytelników łączyło obecny zmanipulowany system z okultyzmem, magią czy satanizmem, moim zdaniem jest to spory błąd.
    Przyznam się szczerze, że chociaż jestem jeszcze bardzo młody (19 lat) to mam dość sporą wiedzę z tego zakresu, studiowałem i przechodziłem przez różnorakie systemy magiczne (takie jak thelema, chaos, alchemia, hermetyzm, ścieżka lewej dłoni, itd) – praktykuję magię, posiadam wewnętrzne zrozumienie oraz param się ezoteryką na co dzień.
    Chciałbym również dopisać, iż większość magów, okultystów czy masonów których znam osobiście (nie tylko z Polski) jest przeciwna obecnemu systemowi/manipulacji, dostrzega Nowy Porządek Świata i konsekwentnie z nim walczy.

    Pozdrawiam serdecznie! 🙂

  31. Z magią i wszelkimi ścieżkami wtajemniczenia należy zachować daleko idącą ostrożność, ponieważ mało kto jest wystarczająco mądry, żeby nie popełniać groźnych błędów i mało kto zna i stosuje zasady BHP obowiązujące na tej ścieżce. Nie twierdzę, że magia jako taka jest zła. Twierdzę tylko, że magia jest narzędziem. Narzędzie nie jest odpowiedzialne za to, jak jest używane i jakie z tego wynikną skutki. Przysłowiowym nożem nożna ukroić chleb, żeby nasycić głód lub można nim zarżnąć mamusię. Broń nie strzela sama, lecz ktoś musi pociągnąć za spust. Broni można użyć do odstraszania czy samoobrony, ale można też urządzić bezsensowną masakrę, np. w szkole. Wiem z doświadczenia na licznych forach dyskusyjnych i z empirii, że magią parają się najczęściej osoby owładnięte pragnieniem mocy, a to nie jest dobra ani bezpieczna motywacja. Są to osoby o niskiej moralności, kierujące się zachciankami („chcę tego czy tamtego, więc użyję mocy nadprzyrodzonej, żeby to / kogoś posiąść”) i popędami ego („jestem największym z magów i zaraz wam pokażę, kto tu jest mistrzem”). Bajka „Uczeń czarnoksiężnika” pięknie ilustruje, co może się zdarzyć, kiedy niedouczony adept bierze się za czarowanie. Czarodziej kazał uczniowi posprzątać chatę, narąbać drewna i nanosić wody ze studni i wyszedł. Uczeń wziął się do pracy, ale sprzątanie go zmęczyło, więc postanowił użyć zaklęcia. Siekiera sama narąbała drew, a wiadro nanosiło wody, ale okazało się, że uczeń znał tylko zaklęcia, jak je skłonić do pracy, a nie znał zaklęcia, jak je zatrzymać. Po prostu, był niedouczony. Kiedy czarodziej wrócił do chaty siekiera rąbała wszystko wokół, a wiadro wciąż nosiło i lało wodę, tak, że wszystko było zatopione. Tak właśnie działają domorośli czarownicy. Jeden rzucił na mnie klątwę śmierci, ale ponieważ był nieukiem nie wiedział, co zrobić, jeśli klątwa zawróci i dopadnie jego samego. Skończyło się jego samobójczą śmiercią. Z magią nie ma żartów. Jeśli ktoś jest niedouczony, to i biała magia może się w jego rękach zmienić w czarną. Z satanizmem jest jeszcze gorzej. Ja nigdy nie uległam jego zwodniczemu urokowi, ale obserwowałam zmagania kilku satanistów, którzy sądzili, że piękne ideały, które im przedstawiono są prawdziwe. To była jedynie iluzja, bo rybkę trzeba złapać na robaka, inaczej haczyka nie połknie. A jak już połknie, to przekona się bardzo boleśnie, że robak był nadziewany ostrym metalem. Znałam też kilku tarocistów i astrologów, którzy chcieli być lepsi niż konkurencja (i przez chwilę byli), dzięki temu, że weszli we współpracę z demonami. Dziś wszyscy siedzą w kościele i są egzorcyzmowani (oczywiście nieskutecznie), a po godzinach piszą na forach lub u mnie w blogu, że każdy tarocista i astrolog jest opętany – co oczywiście jest kompletnym kłamstwem. Tak właśnie kończy się brak znajomości BHP w pracy maga czy ezoteryka.

    Co do okultyzmu: słowo to oznacza wiedzę niedostępną dla mas, ukrytą. Ale ona nie jest ukrywana, ona jest niedostępna przez swoją niezrozumiałość dla nieprzygotowanego umysłu. Wiedzę tę można ogłosić publicznie, ale większość ludzi nic z tego nie zrozumie (przykładem mogą być zasady z Tablicy szmaragdowej). Dla zwykłych ludzi to będzie bełkot i brednie. Te zasady są za to doskonale zrozumiałe dla kogoś, kto zna ezoterykę. Ezoteryka to też narzędzie. I jej również można użyć w złym celu. Dlatego kiedyś wiedza ta była ukrywana, żeby nie dostała się w ręce żadnego niedouczonego i nieodpowiedzialnego ucznia czarnoksiężnika.

    Co do masonerii – kiedyś ci ludzie mieli szlachetne ideały i cele. Byli to jedyni wykształceni ludzie na świecie. Ale ciemne siły zinfiltrowały masonerię i przejęły nad nią kierownictwo. Dokładnie to samo stało się z nauką, polityką i wszystkimi dziedzinami życia.

  32. Do jakiejś konkretnej roboty by się wzięli te wszystkie magi, ezoteryki i leniwe paralityki z religią „naukową” włącznie, nie sieje to to, nie orze , a tylko bredzi i konfabuluje w swojej manii wielkości i żądzy zachwytów okłamywanych mas wobec tych upiornych błaznów i nierobów.

  33. Podoba mi się ten temat, a przy okazji przycierający nosa racjonalistom, których i tak nikt nie zdoła oduczyć powielania różnych bredni „naukowych”.

    http://dwupunkt.com/

  34. Same kłótnie „racjonalistów” udowadniają że z racjonalizmem i prawdą nie mają wiele wspólnego – powinni być zgodni w takim „światłym” gronie. Wzajemnie się dobijają „znajdując” kontrargument – tam się po prostu walą po mordzie dla frajdy – są samotni i potrzebują wsparcia, musieliby wstąpić do psychoterapeuty. Większość z nich to narcyzy, egoistyczni ludzie bez emocji – kochają jedynie siebie i swoje „racje” https://youtu.be/SnkZGN_xIVs Wystarczy zajrzeć do byle jakiego tematu, w kłótni potrafią bredzić niesamowicie, wymyślać bzdurne myśli bo nie mogą znieść że ktoś śmie podważać albo śmiać się z ich wyplutych „myśli”. W obronie swojego ego przeczą temu co wcześniej napisali – nie dostrzegają tego, a żeby to zauważyć to najlepiej wypisać sobie w punktach co mówili na ten sam temat w różnych komentarzach. Uświadamiając sobie że mamy do czynienia z zaburzonymi psychicznie ludźmi stwierdzimy że nie są oni dla nas żadnymi partnerami do rozmowy. Na przykład użytkownik olson stosuje sterydy, trenuje na siłowni i gdy ktoś go oleje albo zarzuci kłamstwo to wygraża się że gdyby ktoś mu to powiedział w realu to byłby połamany – zachowanie agresywnego dziecka z patologicznej rodziny. Gdzie ci światli ludzie ?

  35. Kilka razy zaliczyłam ich najazd na mój blog i to było przerażające doświadczenie. To ludzie bezwzględni, pozbawieni nie tylko poczucia humoru, ale i empatii, zimni i okrutni. Oni są jak sztuczna inteligencja, nie łapią niuansów, nie czują sarkazmu, nie rozumieją żartów, wszystko biorą dosłownie. Najgorsze było to, że w ogóle nie czytali tego, co odpowiadali im inni dyskutanci, ignorowali wszystkie argumenty, bo ich jedynym celem było pokonanie opozycji i narzucenie własnego, „jedyniesłusznego” poglądu na dany temat. Najgorsze było to, że traktowali każdego, kto myśli inaczej jak zagrożenie dla świata, coś, co trzeba zetrzeć w proch. Oni nienawidzą ludzi, nie rozumieją wolności, każde zdanie odmienne jest dla nich aktem agresji, którą trzeba natychmiast stłumić wszystkimi możliwymi sposobami. To wielbiciele reżimu, byliby okrutnymi inkwizytorami religii naukowej (ale nauki też nie rozumieją). Moim zdaniem oni nie są ludźmi. Oni są jak sztuczna inteligencja! Możliwe zresztą, że część z nich to faktycznie roboty, bo czytałam, że w forach dyskusyjnych robiono próby ze sztuczną inteligencją i że wypadły pozytywnie, bo większość ludzi wzięła te roboty za prawdziwych dyskutantów. Nie wiem, czy uda się nauczyć sztuczną inteligencję poczucia humoru.Jeśli tak, to będzie to przerażające ;9

Nie mam żadnego wpływu na to, że komentarze stałych bywalców bloga lądują w moderacji! Proszę się nie awanturować w tej sprawie - patrz: strona "Komentowanie bloga" (na górze). Wolną dyskusję prowadzimy w Hyde Parku, a o zdrowiu w Zdrowotnym Hyde Parku.

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.