Batalia o GMO w sejmie

Dziś w sejmie odbyło się połączone posiedzenia Komisji ochrony środowiska i zasobów naturalnych i leśnictwa oraz Komisji rolnictwa i rozwoju wsi. Przedmiotem obrad Komisji było omówienie przygotowanego przez rząd projektu ustawy „Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych”. Przedstawicielem rządu był pan Janusz Zaleski, wiceminister środowiska, który przedstawił główne założenia tego projektu. Udział wzięło ponad 140 różnych organizacji społecznych, więc każdy otrzymał zaledwie 3 minuty na swoje wystąpienie. Jak się okazuje, 3 minuty w zupełności wystarczą do przedstawienia swoich racji, a co więcej, dzięki temu obrady przebiegały sprawnie i nikt nie tracił bezcennego czasu na gadanie o niczym.

Komisja zwróciła się wcześniej z prośbą o opinię i zajęcie stanowiska w tej sprawie do prof. Tadeusza Żarskiego, dr Katarzyny Lisowskiej i prof. Małgorzaty Korzyckiej-Iwanów.

Wiceminister zapewnił, że rząd polski będzie dążył do tego, żeby Polska była krajem wolnym od GMO, jednak, jak zastrzegł „przy zachowaniu wszystkich obowiązków wynikających z bycia członkiem Unii Europejskiej”. Stwierdzenie to wygląda mi na jakiś wytrych prawny, którym potajemnie da się w przyszłości otworzyć wrota dla GMO, ale nie narzekajmy na zapas.

Ja również wysłuchałam tego wysłuchania i muszę powiedzieć, że jestem w szoku. Tym razem… pozytywnym! Ludzkość naprawdę nie jest głupia, a polski rolnik absolutnie nie jest bezmyślnym i bezwolnym baranem w unijnym stadzie. Nasze przywiązanie do ziemi, do tradycji i wiara w Boga okazały się naszą siłą, bo polski rolnik nie dał zrobić z siebie „producenta” przemysłowej, wielkotowarowej, chemicznej i bezwartościowej żywności. Nasze przywiązanie do duchowej tradycji przekłada się na równie uduchowione podejście do ziemi i płodów rolnych. Nasze gospodarstwa zawsze były niewielkie, a więc tradycyjne, a gospodarstwa ekologiczne stają się coraz popularniejsze. Nasi rolnicy zdają sobie sprawę z tego, że to właśnie tradycja, natura i ekologia wyróżniają nas na tle Unii Europejskiej, więc są naszą szansą i że to właśnie dzięki ekologicznej żywności możemy zawojować świat.

Wszyscy występujący przed sejmową komisją, zarówno rolnicy, przedstawiciele organizacji społecznych jak i profesorowie wyższych uczelni, mówili jednym głosem: NIE CHCEMY GMO NA NASZYCH POLACH. Wszyscy byli zgodni co do tego, że organizmy te nie zostały wystarczająco przebadane, nie znamy skutków, jakie może spowodować ich spożywanie, a co więcej, nie ma możliwości kontrolowania ich w środowisku. Jedynie 3 osoby miały odmienne zdanie, jednak ich „racje” zostały bardzo szybko zdemaskowane, jako głos korporacji biotechnologicznych, pragnących zarabiać ogromne pieniądze bez liczenia się ze zdrowiem konsumentów. Upadło również straszenie skutkami rzekomego łamania prawa unijnego. Nie ma takiego prawa, które zmuszałoby kogokolwiek do uprawiania roślin GMO, a co więcej, zmuszanie Polski do tego byłoby niezgodne z Konstytucją i kilkoma innymi aktami prawnymi.

Całość można (i należy) obejrzeć tutaj, polecam gorąco.

Dzień wcześniej odbyła się debata pt. „GMO – ustawowe oszustwo”:

PS. Zapomniałabym, jeszcze dwa, a właściwie trzy filmy, które wprawdzie wrzuciłam na blog już wcześniej, ale tylko w komentarzach, a zasługują one na prezentację na stronie głównej:

6 komentarzy do “Batalia o GMO w sejmie

  1. no to teraz trzymamy kciuki,
    -przegrali pierwszą bitwę [szczepionki i świńska grypa],… więc nie są wszechmocni

  2. Ja trzymam kciuki za ludzi, którzy wzięli udział w debacie, która odbyła się w przeddzień. Osoby te (wszystkie z tytułami profesorskimi) zapowiadają podanie rządu i jego ustawy do Sądu Konstytucyjnego. Mają bardzo solidne podstawy do tego – wysłuchajcie tej debaty koniecznie, to jest bardzo ważne!

  3. Mario, dzięki za powyzszą publikację i link do „sejmowych konsultacji”, naprawdę warto to rozpowszechniać, bo jest o co walczyć. W trosce o przyszłość naszą i naszych dzieci wysłuchajmy uwaznie tego co mówią eksperci w Polsce , to dotyczy tez tego, co dzieje się z płodami rolnymi i zywnością na kontynencie przede wszystkim amerykańskim. Ofiary tej zywności są tak liczne, gdzie nie spojrzysz, ale kogo to obchodzi, zyjemy chwilą! Ciekawe uwagi pod koniec posiedzenia wnieśli mówcy niezaleni. Kilkunastoletnia dziewczynka była wzruszjąca. Czujemy się coraz bezradniejsi, więc kazda metoda jest dobra.

  4. Wędrowniczku, nie poddawaj się! Oni chcą przeforsować swoje, bo pewnie ktoś z rządu potężnie wziął w łapsko od tych drani z Monsanto, ale my nie barany i się nie damy. Afera hazardowa ujawniła, jak bardzo rząd jest skorumpowany i jaki protekcjonizm tam kwitnie. Córka tego typa od hazardu Sobiesiaka ma podobno 25 lat, a oni ją wsadzili do zarządu totalizatora sportowego!!! Przecież to się wprost w głowie nie mieści! Ale jak dasz w łapę, to wszystko da się załatwić. Z GMO ewidentnie widać, o co tu chodzi. Zresztą w tym przesłuchaniu ktoś (chyba prof. Żarski) mówi o tym jakie miliardy dawało Monsanto w formie łapówek różnym instytucjom. U nas politycy są tańsi niż np. w USA, więc łatwiej ich kupić. Ale mam nadzieję, że wyjdzie szydło z worka i nawet jeśli nie dowiemy się kto wziął, to przynajmniej ten ktoś za karę będzie musiał wszystko zwrócić „darczyńcy”, bo nie spełnił obietnicy i nie przeforsował przymusu uprawiania GMO w Polsce. Monsanto przegrywa w całej Europie. Ale już naniszczyli ile wlazło i teraz nie wiadomo, co się stanie z naturą.

  5. Astromario , masz zupełną racje z tym skorumpowaniem rządu PO, bo taki Sobiesiak w czwartek przyszedł do Sejmu na komisje hazardową i nabluzgał tym rządzącym, którzy nie chronią jego interesów.

    Wyraźnie im arogancko powiedział, że ONI maja się bać, a nie ON, bo ONI maja chronić jego interesy, a jeżeli nie to on wszystkich powymienia ,jak próbował zniszczyć wiceministra Finansów J.Kapicę. Widocznie ma podstawy tak ich traktować, a ONI robią wszystko aby spełnić jego życzenie i obronić swoje skorumpowane miejsca.

  6. Patrząc na występ Sobiesiaka nie mogłam uwierzyć własnym oczom i uszom!!! Bardzo dobrze, że pokazali to w TV, może naród zacznie wreszcie domyślać się, co jest grane i kto nim rządzi.

Nie mam żadnego wpływu na to, że komentarze stałych bywalców bloga lądują w moderacji! Proszę się nie awanturować w tej sprawie - patrz: strona "Komentowanie bloga" (na górze). Wolną dyskusję prowadzimy w Hyde Parku, a o zdrowiu w Zdrowotnym Hyde Parku.

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.