Instynkt stadny

Zabawny (i jednocześnie bardzo niepokojący) eksperyment psychologiczny stanowiący dopełnienie i  stawiający kropkę nad „i” do poważnych eksperymentów z filmu „Pięć kroków do tyranii”. Dlaczego ludzie nie potrafią powiedzieć „nie”, gdy się im coś nakazuje? Jak mogliby zdobyć się na jawny opór, skoro nawet w takich sytuacjach, jak te w windzie, nikogo nie stać na to, żeby stać w pozycji, jaką on sam uważa za właściwą, lecz każdy przystosowuje się do większości?

Każdy gotów jest przysiąc, że on na pewno sprzeciwi się żądaniom. Każdy jest przekonany, że stać go na nieposłuszeństwo wobec autorytetu.

Czyżby?

Widziałam niezliczoną ilość eksperymentów, które dowiodły ponad wszelką wątpliwość, że zmieniamy zdanie zależnie od tego, ile osób popiera daną „prawdę”. Większość ma zawsze rację, nawet, jeśli wygaduje ewidentne bzdury, a człowiek potakuje nawet wtedy, gdy nawet ślepy by zauważył, że dane twierdzenie jest nieprawdziwe. Klasyczny przykład: podstawieni uczestnicy eksperymentu twierdzą, że wyraźnie krótszy z dwóch odcinków jest w rzeczywistości dłuższy, a niewtajemniczona w zasady tej gry osoba z reguły zgadza się z tym. Zgadza się, bo nie stać jej na zanegowanie opinii większości.

7 komentarzy do “Instynkt stadny

  1. Też to dawałem ostatnio na mojego bloga, gdy pisałem o indywidualistach i konformistach;)

  2. @ Zaba: a jak czyta się tego bloga? Weszłam tam i widzę fotki, fotki i jeszcze raz fotki, niektóre podpisane, niektóre krótko skomentowane… a gdzie jest jakaś treść do czytania? Jak się tam poruszać?

  3. Ten kawałek z windą nie jest, moim zdaniem, czystym przykładem na instynkt stadny.
    W windzie trudno zachować się inaczej – nie miałabym odwagi gapić się wprost na tych wszystkich ludzi, podczas gdy oni by stali tak blisko, tak ciasno i w takiej liczbie. W niedopuszczalny sposób naruszają moją osobistą przestrzeń – zmieszanie się z tłumem w jakiś sposób czyni mnie niewidzialną, więc bezpieczniejszą 🙂
    Najbardziej mnie ubawił ten fragment ze zdejmowaniem i zakładaniem kapeluszy ;)) – ależ facet miał cudną minę, he he.

  4. Ten facet w pierwszej scence (jedyny w całym tym eksperymencie) zachował jakby resztki przytomności, a minę miał po prostu boską, hehe, ale i on czuł presję, której nie mógł się oprzeć.

    Nie we wszystkich tych scenkach zachodziła sytuacja, w której ten jeden (będący przedmiotem eksperymentu) musiał patrzeć prosto w twarz reszcie. Czasem oni stali z boku.

    Dla mnie ten filmik jest bardziej niepokojący, niż sceny z jawnym proszeniem o ustąpienie miejsca. Jest niepokojący właśnie dlatego, że człowiekiem można manipulować nawet bez użycia słów czy tym bardziej rozkazów.

  5. No to jest foto blog własnie… mam krótkie notki czasem mi się dłuższe zdarzały, ale ja nie mam zbytnich zdolności by pisać bloga. 😉 dlatego wybrałem to co lubię, fotki + krótki komentarz.

    Co do filmiku to najbardziej niepokojącą sceną według mnie jest scena z kapeluszami o ile dobrze pamiętam.

  6. ha, to prawda (z trudnością bycia pod prąd). sama ostatnio dałam się zmanipulować; prowadzący spotkanie informacyjne pan stwierdził, że w jakiejś-tam sytuacji można zarobić 400 złotych. na przykład na buty. ale za chwilę dodał, że na nie najlepsze buty. zgodziła się z nim moja koleżanka i ja już nic nie dopowiedziałam. a chciałam mu sypnąć w twarz, że moje kosztowały 200 ale noszę tez takie po 30 złotych. obiecałam sobie, że następnym razem to zrobię 🙂

  7. Mam w swojej ‚ karierze’ doświadczenia indonkrynacji w ramach szkoleń w marketingach sieciowych. Inwazja u nas w latach 90-tych. Tam dopiero można było doświadczać ‚instynktu stadnego’. Szał pał.

Nie mam żadnego wpływu na to, że komentarze stałych bywalców bloga lądują w moderacji! Proszę się nie awanturować w tej sprawie - patrz: strona "Komentowanie bloga" (na górze). Wolną dyskusję prowadzimy w Hyde Parku, a o zdrowiu w Zdrowotnym Hyde Parku.

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.