Walka konkurencyjna

Ale dureń ze mnie…

Nagle do mnie dotarło, że najwyraźniej to my, astrolodzy, jesteśmy górą jeśli chodzi o popularność w popkulturze i że astronomowie czują się przegrani. Tak więc jest to wyraz ich silnej frustracji.

Najwyraźniej jest to zazdrość o popularność, zawiść pokonanej primadonny.

Śmieszne doprawdy. Jakby astronomia miała cokolwiek wspólnego z astrologią.

Może też chodzić o to, że to astronomia tak naprawdę powinna nazywać się astrologią, ponieważ astro-logia to „nauka o gwiazdach” czyli gwiazdologia. Jakimś fatalnym zrządzeniem losu ktoś sprzątnął im właściwą etykietkę sprzed nosa i przykręcił do drzwi swojej firmy, o innej specjalności.

(Opublikowane na starym blogu 2005-06-02 21:38:38)

Nie mam żadnego wpływu na to, że komentarze stałych bywalców bloga lądują w moderacji! Proszę się nie awanturować w tej sprawie - patrz: strona "Komentowanie bloga" (na górze). Wolną dyskusję prowadzimy w Hyde Parku, a o zdrowiu w Zdrowotnym Hyde Parku.

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.