Afera seksualna w Samoobronie

Przeniesione ze starego bloga (2006-12-06 02:46:47)

Liz Greene, doktor psychologii, psychoanalityk jungowski i astrolog tak pisze o Saturnie w Skorpionie i w ósmym domu:

Te rozważania prowadzą na drażliwy obszar, jak to zwykle bywa ze Skorpionem i ósmym domem; jednak, choć poprzednie stwierdzenie może się wydawać zbyt bezwzględne, ironia sytuacji polega na tym, że w naszym społeczeństwie gardzi się prostytutką, która w każdym razie uczciwie sprzedaje swój towar i zwykle kończy ona w więzieniu, natomiast żona, która zasadniczo występuje w tej samej roli, kupując bezpieczeństwo za ciało, jest gloryfikowana, gdyż społeczeństwo akceptuje i bez trudu wybacza jej postępowanie. Bardzo wiele kobiet sprzedaje swoje usługi seksualne w zamian za legalny związek, który daje im bezpieczeństwo materialne i równie wielu mężczyzn przyjmuje ich usługi w zamian za to, co eufemistycznie nazywa się „prawami męża”.

W naszym pięknym, nadwiślańskim kraju straszliwie się zagotowało…

Czy się zdumiałam czytając w tych dniach prasę i oglądając dzienniki telewizyjne?

Absolutnie nie. Nic z tych rzeczy. Zbyt dobrze znam polską rzeczywistość i to, co kryje się pod cieniutką pozłotką pozorów, żeby przeżyć szok. Byłabym w szoku, gdyby się okazało, że takie rzeczy u nas się nie dzieją, że wszyscy siedzą na swoich stołkach wyłącznie dlatego, że są fachowcami od swojej roboty i że są najlepsi z najlepszych.

Może są gdzieś w świecie piękne kraje, w których seks należy do prywatnej sfery życia i jest kojarzony wyłącznie z idealną, piękną miłością dwojga wolnych i równych sobie ludzi, ale u nas długo jeszcze tak nie będzie. Bo u nas jest po naszemu. Jak napisał w komentarzach do pewnego feministycznego bloga typowy polski samiec: „polityczną poprawność to mają ci biedacy w Stanach, ale u nas na całe szczęście jeszcze jest normalnie”.

Poniżanie, wykorzystywanie i eksploatowanie kobiet nikogo nie oburza, bo to jest „normalne”. Oburza za to polityczna poprawność, która ogranicza podobne zachowania. No bo przecież kobiety są tylko po to, żeby faceci mieli fajnie. No, chyba że któraś jest ich żoną, córką lub matką, wtedy łapy precz.
Jak się nie po raz pierwszy okazało największym wrogiem kobiety jest druga kobieta.

Panowie pochowali się w swych norach i tchórzliwie czekają, licząc na to, że może afera sama ucichnie, a ich partyjne koleżanki wręcz przeciwnie – zwarły szyki, chwyciły sztandary i wyszły na ulice. Strażniczki patriarchatu gremialnie ruszyły osłaniać mężczyzn własną piersią i bronić ich męskich przywilejów. Najbardziej poniżające określenia i insynuacje pod adresem koleżanek padły z ust dam.

Przyszło mi do głowy, czy to aby nie dlatego, żeby ukryć fakt, że owe gwiazdy polskiej samoobronnej polityki zrobiły karierę nie dzięki kompetencjom, fachowości i rozumowi, lecz swojej gotowości do świadczenia usług zupełnie innego rodzaju? Kiedy jednak popatrzyłam na ich walory fizyczne, zawahałam się nieco.

Dopóki pozycja kobiety w społeczeństwie będzie tak słaba jak w naszym kraju, a prawo nie będzie jej chronić, dopóty będzie ona potrzebowała alfonsa. Tak, alfonsa! W Polsce zdecydowana większość kobiet nie jest w stanie sama utrzymać siebie i dzieci, a więc czy tego chce, czy nie chce, musi korzystać z męskiej opieki. Kobieta próbująca robić karierę stale słyszy: dostaniesz tę robotę, ale daj d…. Nie dasz, to my ci też nie damy tego, czego potrzebujesz. Masz męża, który cię weźmie na utrzymanie lub częściowo cię „zasponsoruje”, gdy okaże się, że za uczciwą pracę nie przeżyjesz, to jesteś wygrana, ale jeśli on puści cię w trąbę, wrócisz do nas i będziesz gotowa na wszystko.

Kobieta katolicka, tak zwana kobieta przyzwoita, cnotliwa i uczciwa, żyjąca w cieniu krzyża i stawiana feministkom za wzór do naśladowania też nie ma lepiej. A może nawet ma znacznie gorzej (ja w każdym razie tak bym nie chciała). Od urodzenia uczy się ją, że ma być pokorna, uniżona i cicha, godzić się na rolę służebną, rodzić, usługiwać i nie szemrać. Za to będzie kochana i szanowana, a więc chroniona i bezpieczna.

Tak więc droga kobieto masz do wyboru życie w klatce lub pełną niebezpieczeństw wolność. Wybieraj…

1 komentarz do “Afera seksualna w Samoobronie

  1. Komentarze przeniesione ze starego bloga:

    astromaria 2006-12-15 01:52:50 81.219.50.234

    Jest to pewnie spisek i niestety zrobiony bardzo brudnymi metodami. Tak więc zgadzam się z twierdzeniem, że żyjemy w państwie bezprawia i jak na razie nie widać, żeby miało się cokolwiek zmienić na lepsze. Takie rzeczy jak wykorzystywanie seksualne naprawdę się dzieją i dobrze by było, żeby położyć temu kres, ale takimi metodami jak te, które widzimy do niczego nie dojdziemy. To jest robienie jeszcze gorszego syfu w i tak już zasyfionej sytuacji. Bo pomówienia i insynuacje bez żadnych dowodów niczego nie naprawią, a nawet wręcz przeciwnie, dostarczą argumentów przeciwnikom porządkowania sceny politycznej. Te kobiety, które otrzymały niedwuznaczną propozycję powinny załatwić to w taki sposób, żeby pogrążyć drania i jednocześnie wyjść z tego bez „uszczerbku na honorze”. Sposoby na to są – wystarczy wziąć ze sobą ukryty dyktafon lub mini-kamerę i wszystko nagrać. To są dowody nie do obalenia. A to, co zrobiła ta Krawczyk to po prostu farsa.

    anahella anahella@gazeta.pl 2006-12-15 01:35:50 195.90.102.58

    Najzabawniejsze w tej aferze jest to, ze nie wiadomo kto ja rozpetal. Na pewno stoja za tym sily polityczne, bo nie wierze, ze Gazeta wykonala ten ruch tylko w celu podniesienia sprzedazy. Rozpetanie awantury podniosla sprzedaz GW tylko jednego dnia, kiedy to ludnosc pracujaca miast i wsi rzucila sie do kioskow. Nastepnego dnia czytelnicy Faktu przeczytali to samo w swojej ulubionej gazecie, czytelnicy Superaka, Dziennika i innych gazet u siebie. Czyzby spisek polskich wydawcow?:P

    Silverhands e-fina@wp.pl 2006-12-14 22:09:05 83.31.190.60

    No i się kurde wyślizgają z tego. Gdyby nic nie było, to by Lyżwińskiego nie wywalili. A Leppera nikt nawet badać nie będzie. Sprawa śmierdzi na odległość, znou pewnie chodzi o „semantyczne nadużycie”. Mam coraz większe poczucie, ze żyjemy w państwie bezprawia:|

    astromaria 2006-12-09 01:19:13 81.219.50.234

    Spoko, mój tekst nie daje żadnych podstaw do generalizacji. Równie dobrze ktoś mógłby napisać, że każda kobieta to dziwka, gotowa się sprzedać w niewolę za pracę lub inne korzyści. Prawda jest taka, jaka jest i należy ją spokojnie przyjąć do wiadomości bez popadania ani w skrajny feminizm ani w męski szowinizm.

    eLDreamer 2006-12-08 19:53:37 212.2.100.181

    Hej dziewczyny tylko nie myślcie że każdy facet jest aż takim potworem 🙂 bo jeszcze dojdzie do urzeczywistnienia scenariusza z sexmisji 😀

    ariana grzzywka@o2.pl 2006-12-06 19:35:23 83.14.209.34

    Brawo!!! Nic dodać nic ująć.Zgadzam się całkowicie.

    Silverhands e-fina@wp.pl 2006-12-06 19:02:20 83.31.231.77

    I tej notce mogę tylko przyklasnać:) świetnie napisane i zgadzam sie w całej rozciągłości:)

Nie mam żadnego wpływu na to, że komentarze stałych bywalców bloga lądują w moderacji! Proszę się nie awanturować w tej sprawie - patrz: strona "Komentowanie bloga" (na górze). Wolną dyskusję prowadzimy w Hyde Parku, a o zdrowiu w Zdrowotnym Hyde Parku.

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.